Do Czcigodnych Braci Patriarchów, Prymasów, Arcybiskupów
i Biskupów oraz innych Ordynariuszy zachowujących pokój i wspólnotę ze
Stolicą Apostolską, do duchowieństwa i wiernych chrześcijan całego świata
oraz do wszystkich ludzi dobrej woli.
Czcigodnym braciom i ukochanym
synom pozdrowienie i błogosławieństwo apostolskie!
WSTĘP
1. Pokój we wszechświecie
1. Pokój na ziemi, którego wszyscy ludzie wszystkich
czasów tak żarliwie pragnęli, nie może być budowany i utrwalany inaczej,
jak tylko przez wierne zachowywanie porządku ustanowionego przez Boga.
2. Rozwój w dziedzinie nauk i wynalazków technicznych uczy nas
wyraźnie, że zarówno w świecie istot ożywionych, jak i w dziedzinie sił
przyrody panuje podziwu godny porządek, i że człowiek posiada taką władzę,
dzięki której można go poznawać oraz wytwarzać odpowiednie narzędzia dla
opanowania tych sił i posługiwania się nimi na własny pożytek.
3.
Postęp jednak w zakresie wiedzy i wynalazków technicznych ukazuje przede
wszystkim nieskończoną wielkość Boga, który stworzył i wszechświat, i
samego człowieka. Stworzył - jak powiedzieliśmy - wszechświat z niczego i
wyposażył go wedle obfitości swej mądrości i dobroci. Dlatego święty
Psalmista wielbi Boga: "O Panie, nasz Boże, jak przedziwne Twe imię po
wszystkiej ziemi"(1), a gdzie indziej: "Jak liczne są dzieła Twoje, Panie!
Ty wszystko mądrze uczyniłeś"(2). Człowieka zaś stworzył Bóg: "Uczyńmy
człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam"(3), wyposażonego w rozum i wolną
wolę i ustanowił go panem wszechrzeczy. Psalmista wyraził to w słowach:
"Uczyniłeś go niewiele mniejszym od istot niebieskich, chwałą i czcią go
uwieńczyłeś. Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich; złożyłeś
wszystko pod jego stopy" (4).
2. Porządek w człowieku
4. Jakże bardzo sprzeczne z tym najdoskonalszym
porządkiem wszechświata są tarcia tak między poszczególnymi ludźmi, jak i
między narodami, jak gdyby stosunki wiążące je między sobą mogły być
podtrzymane wyłącznie siłą.
5. A przecież Stwórca świata wyrył głęboko
w sercu człowieka prawo, które sumienie własne mu ukazuje i każe wiernie
zachowywać: "Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy
jednocześnie ich sumienie staje się jako świadek, a mianowicie ich myśli
na przemian ich oskarżające lub uniewinniające"(5). Zresztą jakżeby mogło
być inaczej? Wszystko bowiem, co Bóg uczynił, odzwierciedla Jego
nieskończoną mądrość, a odzwierciedla tym jaśniej, im bardziej uczestniczy
w tej doskonałości (6).
3. Porządek w stosunkach społecznych
6. Błędne poglądy stają się często źródłem błędnych sądów
wielu ludzi mniemających, że stosunki łączące poszczególnych ludzi z ich
społecznościami państwowymi mogą rządzić się tymi samymi prawami, którym
podlegają pozbawione rozumu siły i elementy wszechświata. A przecież
prawa, jakimi stosunki te powinny być regulowane, są innego rodzaju i
należy ich szukać jedynie tam, gdzie zapisał je Stwórca wszechrzeczy, to
znaczy w naturze ludzkiej.
7. Z tych to właśnie praw czerpią ludzie
światło: najpierw dla regulowania swego współżycia, następnie dla
ustalania zasad układu stosunków między obywatelami i władzami publicznymi
w każdym kraju, dalej dla ułożenia wzajemnych kontaktów między państwami,
wreszcie dla wytyczenia zasad współżycia poszczególnych ludzi i państw ze
społecznością wszystkich narodów, której zorganizowania domaga się usilnie
wspólne dobro wszystkich ludzi.
I.
PORZĄDEK MIĘDZY LUDŹMI
1. Każdy człowiek jest osobą i podmiotem praw i
obowiązków
8. Najpierw należy omówić porządek, jaki winien panować
między ludźmi. 9. Wszelkie współżycie ludzi, jeżeli chcemy, aby było
dobrze zorganizowane i rozwijało się pomyślnie, musi opierać się na
podstawowej zasadzie, że każdy człowiek jest osobą, to znaczy istotą
obdarzoną rozumem i wolną wolą, wskutek czego ma prawa i obowiązki,
wypływające bezpośrednio i równocześnie z własnej jego natury. A ponieważ
są one powszechne i nienaruszalne, dlatego nie można się ich w żaden
sposób wyrzec (7).
10. Jeśli zaś spojrzymy na godność osoby ludzkiej w
świetle prawd objawionych przez Boga, to będziemy musieli niewątpliwie
ocenić ją znacznie wyżej. Ludzie zostali bowiem odkupieni za cenę krwi
Jezusa Chrystusa, stali się mocą łaski Bożej dziećmi i przyjaciółmi Boga i
zostali ustanowieni dziedzicami chwały wiecznej.
PRAWA CZŁOWIEKA
2. Prawo do życia oraz do godnego człowieka poziomu
życia
11. Przechodząc do omówienia praw człowieka zauważamy, że
ma on prawo do życia, do nienaruszalności ciała, do posiadania środków
potrzebnych do zapewnienia sobie odpowiedniego poziomu życia, do których
należy zaliczyć przede wszystkim żywność, odzież, mieszkanie, wypoczynek,
opiekę zdrowotną oraz niezbędne świadczenia ze strony władz na rzecz
jednostek. Z tego wynika, że człowiekowi przysługuje również prawo
zabezpieczenia społecznego w wypadku choroby, niezdolności do pracy,
owdowienia, starości, bezrobocia oraz niezawinionego pozbawienia środków
niezbędnych do życia (8).
3. Prawo do korzystania z wartości moralnych i
kulturalnych
12. Ponadto człowiek ma naturalne prawo do należnego mu
szacunku, do posiadania dobrej opinii, do wolności w poszukiwaniu prawdy
oraz - przy zachowaniu zasad porządku moralnego i dobra ogółu - do
wypowiadania i rozpowszechniania swych poglądów oraz swobodnej twórczości
artystycznej. Ma wreszcie prawo do otrzymywania prawdziwych informacji o
wydarzeniach życia publicznego.
13. Również na mocy prawa naturalnego
ma człowiek prawo do korzystania z rozwoju wiedzy, to znaczy do
otrzymywania wykształcenia podstawowego, technicznego czy zawodowego,
stosownie do poziomu wiedzy w jego kraju. Należy też dążyć usilnie do
tego, aby ludzie, którzy mają odpowiednie dane umysłowe, mogli osiągnąć
wyższy poziom wykształcenia, tak aby w miarę możności urzędy i stanowiska
w społeczeństwie otrzymywali ci, którzy są do tego odpowiednio uzdolnieni
i przygotowani (9).
4. Prawo do oddawania czci bogu zgodnie z wymaganiami
prawego sumienia
14. Do praw człowieka zalicza się również możność
oddawania czci Bogu zgodnie z wymaganiem własnego prawego sumienia oraz
wyznawania religii prywatnie i publicznie. Jak bowiem trafnie naucza
Laktancjusz: "Rodzimy się po to, abyśmy Bogu, który dał nam życie,
oddawali słuszną i należną cześć, abyśmy Jego tylko uznawali i Jego wolę
pełnili. Tą więzią pobożności jesteśmy z Bogiem złączeni i związani
(religati), z czego sama nazwa religii się wywodzi" (10). Poprzednik Nasz,
niezapomnianej pamięci Leon XIII, tak o tym mówi: "Ta prawdziwa i godna
dzieci Bożych wolność, która najlepiej strzeże godności ludzkiej osoby,
przewyższa wszelką siłę i bezprawie. Jej też zawsze Kościół pragnął i ją
szczególnie miłował. Takiej wolności domagali się zawsze dla siebie
Apostołowie, sławili w swych pismach apologeci, a wielka liczba
Męczenników uświęciła ją swoją krwią"(11)
5. Prawo do wolnego wyboru stanu i do swobody życia
rodzinnego
15. Ponadto ludzie mają prawo wybrać sobie taki stan,
jaki im najbardziej odpowiada: albo założyć rodzinę, w czym kobiecie i
mężczyźnie przysługują równe prawa i obowiązki, albo stan kapłański czy
też zakonny" (12).
16. Rodzinę, opartą na związku małżeńskim zawartym
dobrowolnie, jednym i nierozerwalnym - należy uważać za pierwszy i
naturalny związek społeczności ludzkiej. Dlatego należy otoczyć ją jak
największą troską - tak w sprawach gospodarczych i socjalnych, jak w
dziedzinie poglądów i obyczajów - wszystko w tym celu, aby rodzinę umocnić
oraz dopomóc w pełnieniu właściwych jej zadań.
17. Prawo do
utrzymywania i wychowywania własnych dzieci przysługuje w pierwszym
rzędzie rodzicom (13).
6. Prawa w dziedzinie gospodarczej
18. Przejdźmy do dziedziny spraw gospodarczych. Jest
rzeczą oczywistą, że człowiek może na mocy prawa naturalnego nie tylko
żądać odpowiedniej pracy zarobkowej, lecz również cieszyć się swobodą w
jej podejmowaniu (14).
19. Wiąże się z tym prawo do takich warunków
pracy, aby ani siły fizyczne człowieka nie słabły, ani nie zostawała
naruszana nieskazitelność jego obyczajów, ani nie ponosił szkody właściwy
rozwój młodzieży. Kobietom zaś należy zapewnić możność wykonywania pracy w
warunkach zgodnych z ich małżeńskimi czy też macierzyńskimi potrzebami i
obowiązkami (15).
20. Z godności osoby ludzkiej wypływa również prawo
zajmowania się działalnością gospodarczą zgodnie z poczuciem
odpowiedzialności (16). Z tej też godności wynika - czego nie można
przemilczeć -że pracownikowi należy się płaca, ustalona według nakazów
sprawiedliwości. Wysokość jej, dostosowana do możności gospodarki, musi
zapewnić pracownikowi i jego rodzinie poziom życia odpowiadający ludzkiej
godności. Tak o tym pisze Poprzednik Nasz, wielkiej pamięci Pius XII:
"Osobistemu obowiązkowi pracy nałożonemu przez naturę odpowiada i z niego
wynika prawo naturalne każdej jednostki, by czynić z pracy środek do
zaopatrzenia życia własnego i dzieci: tak to wzniośle uporządkowane jest
królestwo przyrody dla zachowania człowieka" (17).
21. Z natury
człowieka wypływa również prawo do posiadania na własność prywatną dóbr,
względnie środków do ich wytwarzania. Prawo to - jak kiedyś już
oświadczyliśmy -"skutecznie przyczynia się do ochrony godności ludzkiej
osoby oraz do swobodnego wypełniania obowiązków osobistych w każdej
dziedzinie życia. Utwierdza ono wreszcie więź i harmonię wspólnoty
rodzinnej, przyczyniając się tym samym do utrwalenia w państwie pokoju i
wzrostu dobrobytu"(18).
22. Trzeba wreszcie i to przypomnieć, że w
prawie do własności prywatnej zawarte są również obowiązki społeczne (19).
7. Prawo do zrzeszania się
23. Ze społecznej natury człowieka wynika, że ludzie mają
prawo zbierania się i zrzeszania w takiej formie, jaką uważają za
najwłaściwszą dla osiągnięcia zamierzonego celu, działania w tych
zrzeszeniach z własnej woli i na własną odpowiedzialność oraz dążenie do
uzyskania jak najlepszych wyników (20).
24. Jak sami zalecaliśmy
usilnie w encyklice Naszej Mater et Magistra, jest również rzeczą ze
wszech miar pożądaną, aby powstawały liczne organizacje czy też instytucje
pośrednie dla osiągnięcia celów, do których poszczególny człowiek nie może
sam skutecznie dążyć. Te bowiem organizacje oraz instytucje są niezbędne
dla ochrony godności i wolności osoby ludzkiej, mającej się odznaczać
pełnym poczuciem odpowiedzialności (21).
8. Prawo do emigracji oraz imigracji
25. Każdemu człowiekowi winno też przysługiwać
nienaruszalne prawo pozostawania na obszarze swego własnego kraju lub też
zmiany miejsca zamieszkania. A nawet- jeśli są do tego słuszne przyczyny -
ma on prawo zwrócić się do innych państw z prośbą o zezwolenie mu na
zamieszkanie w ich granicach (22). Fakt, że ktoś jest obywatelem
określonego państwa, nie sprzeciwia się w niczym temu, że jest on również
członkiem rodziny ludzkiej oraz obywatelem owej obejmującej wszystkich
ludzi i wspólnej wszystkim społeczności.
9. Prawo do udziału w życiu publicznym
26. Trzeba dodać, że z godnością ludzkiej osoby wiąże się
prawo czynnego udziału w życiu publicznym oraz wnoszenia własnego wkładu
we wspólne dobro obywateli. Na ten temat powiedział Poprzednik Nasz,
wielkiej pamięci Pius XII: "Człowiek nie może być uważany za przedmiot,
względnie za jakiś bierny element życia społecznego, lecz powinien być
uznany za podmiot, podwalinę i cel tego życia" (23).
10. Prawo do ochrony swych praw
27. Osoba ludzka posiada również prawo do słusznej obrony
swych praw i do obrony skutecznej, równej dla wszystkich i zgodnej z
prawdziwymi zasadami sprawiedliwości. Nasz wielkiej pamięci Poprzednik
Pius XII przypomina to w następujących słowach: "Nienaruszalne prawo
człowieka do zabezpieczenia prawnego wynika z samego prawa Bożego; wiąże
się z nim zespół konkretnych uprawnień, chronionych przeciw wszelkim
zakusom arbitralności" (24).
OBOWIĄZKI CZŁOWIEKA
11. Nierozerwalny związek praw i obowiązków każdego
człowieka
28. Każdemu z praw, wymienionych tu przez Nas i
wypływających z natury, odpowiadają w tym samym człowieku i obowiązki.
Prawa te i obowiązki udzielane czy też nakazywane przez prawo naturalne, z
niego biorą swój początek, treść i bezwzględnie obowiązującą moc.
29.
I tak, aby posłużyć się paroma przykładami, prawo człowieka do życia wiąże
się z obowiązkiem utrzymywania własnego życia; prawo do poziomu życia
godnego człowieka - z obowiązkiem godziwego życia; prawo do wolności w
poszukiwaniu prawdy - z obowiązkiem dalszego pogłębiania i poszerzania
tych poszukiwań.
12. Współzależność praw i obowiązków różnych ludzi
30. Z dotychczasowych wywodów wynika również, że w
społeczności ludzkiej każdemu prawu naturalnemu jednego człowieka
odpowiada obowiązek innych ludzi, a mianowicie obowiązek uznania i
poszanowania tego prawa. Każde bowiem bardziej istotne prawo człowieka
czerpie swą moc i siłę z prawa naturalnego, które je wyznacza i wiąże z
odpowiadającym mu obowiązkiem. Tych więc ludzi, którzy dopominają się o
swe własne prawa, a równocześnie albo całkowicie zapominają o swych
obowiązkach, albo wykonują je niedbale, trzeba porównać z tymi, którzy
jedną ręką wznoszą gmach, a drugą go burzą.
13. Potrzeba współdziałania
31. Ponieważ ludzie mają naturalną skłonność do
zrzeszania się, powinni ze sobą współżyć i starać się wzajemnie o dobro
innych. Dlatego właściwie ułożono współżycie ludzi wymaga, aby w równej
mierze uznawali oni wzajemnie swe prawa i wypełniali swe obowiązki. Z tego
również wynika, że każdy musi wielkodusznie starać się przyczynić do
wytworzenia takich stosunków społecznych, aby prawa i obowiązki były coraz
staranniej i coraz skuteczniej realizowane.
32. I tak na przykład: nie
wystarcza przyznawać człowiekowi prawa do rzeczy dla życia koniecznych,
jeśli jednocześnie nie staramy się w miarę sił o to, aby rzeczywiście
posiadał środki potrzebne do utrzymania.
33. Ponadto społeczność
ludzka ma nie tylko być zorganizowana, lecz również przynosić ludziom
liczne korzyści. To zaś wymaga, by uznawali oni wzajemne swe prawa i
obowiązki, i wypełniali je wobec siebie, a nawet, aby wszyscy zespołowo
współuczestniczyli w różnorakich poczynaniach, które współczesna nam
cywilizacja czy to dopuszcza, czy też zaleca, czy wreszcie się ich domaga.
14. Warunek: duch odpowiedzialności, prawdy,
sprawiedliwości i wolności
34. Godność osoby ludzkiej wymaga ponadto, aby człowiek w
działaniu postępował według własnej rozwagi i z zachowaniem wolności
osobistej. Dlatego we wszelkiej społeczności politycznej człowiek powinien
przede wszystkim z własnej inicjatywy i wyboru zachowywać prawa, wypełniać
obowiązki i współdziałać z nimi w rozmaitych pracach i dziełach. Każdy
więc ma działać zgodnie z własną inicjatywą, poglądami i poczuciem
obowiązku, a nie - jak to często bywa - pod przymusem lub za namową z
zewnątrz. Jeśli bowiem jakaś społeczność ludzka opiera się tylko na
przemocy, to nie ma ona w sobie żadnych cech ludzkich. Pozbawia się bowiem
ludzi wolności, zamiast zachęcać ich do rozwoju i dążenia do doskonałości.
35. Dlatego społeczność posiada prawidłowy ustrój, działa skutecznie i
odpowiada człowieczej godności wówczas, gdy rządzi się prawdą, jak
napomina św. Paweł Apostoł: "Dlatego odrzuciwszy kłamstwo: niech każdy z
was mówi prawdę do bliźniego, bo jesteście nawzajem dla siebie członkami"
(25). Nastąpi to rzeczywiście, jeśli wszyscy uznają w pełni nie tylko
swoje prawa, lecz również i swe obowiązki wobec innych. Ponadto wspólnota
ludzka staje się taką, jaką wyżej naszkicowaliśmy, wtedy gdy obywatele,
kierując się sprawiedliwością, starają się i o poszanowanie praw innych, i
o wypełnianie swoich własnych obowiązków; jeśli ożywia ich taka miłość, że
odczuwają potrzeby innych jak swoje własne, dzielą się z nimi swoimi
dobrami i starają się o to, aby wszystkich ludzi na świecie łączyły
najszlachetniejsze pragnienia serc i umysłów. Ale to jeszcze nie wszystko.
Społeczność ludzka bowiem wzmacnia się poprzez wolność - gdy stosuje się
metody odpowiadające godności jej obywateli, którzy, będąc z natury swej
obdarzeni używaniem rozumu, są z tej racji odpowiedzialni za swe czyny.
15. Społeczność ludzka wartością duchową
36. Społeczność zatem ludzka, czcigodni Bracia i
umiłowani Synowie, jest przede wszystkim wartością duchową. Dzięki niej
ludzie, współdziałając ze światem prawdy, przekazują sobie wzajemnie swą
wiedzę, mogą bronić swych praw i wypełniać obowiązki, otrzymują zachętę do
starania się o dobra duchowe, słusznie cieszą się wspólnie z każdej rzeczy
pięknej, bez względu na jej rodzaj, stale pragnąc przekazywać innym to, co
w nich jest najlepsze, starają się usilnie przyswajać sobie duchowe
wartości posiadane przez innych. Wartości te oddziałują pobudzająco i
kierowniczo zarazem na wszelkie sprawy dotyczące nauki, gospodarki,
stosunków społecznych, rozwoju i ustroju państwa, ustawodawstwa oraz
innych elementów składowych i rozwojowych doczesnej wspólnoty ludzkiej.
16. Źródłem istnienia społeczności ludzkiej i właściwego
porządku społecznego jest Bóg
37. Porządek zaś obowiązujący w ludzkiej społeczności ma
z istoty swej charakter całkowicie niematerialny. Opiera się bowiem na
prawdzie, musi być realizowany według nakazów sprawiedliwości oraz
ożywiany i doskonalony przez miłość wzajemną, a ponadto nie naruszając
wolności powinien przyczyniać się do wytwarzania coraz większej równowagi
społecznej.
38. Jednakże tego rodzaju porządek - którego zasady
odnoszą się do wszystkich, posiadają wartość bezwzględną i są niezmienne -
pochodzi bezsprzecznie od Boga prawdziwego, osobowego i transcendentnego w
stosunku do natury ludzkiej. Ponieważ zaś Bóg jest najwyższą prawdą i
największym dobrem, dlatego jest również najgłębszym źródłem istnienia
społeczności ludzkiej, która powinna mieć niewątpliwie właściwy i
pożyteczny ustrój, dostosowany do godności ludzkiej (26). Św. Tomasz z
Akwinu tak mówi na ten temat: "To, że rozum ludzki jest normą ludzkiej
woli i miernikiem jej dobroci, wypływa z prawa wiecznego, którym jest
mądrość Boża... Jest więc rzeczą oczywistą, że dobroć woli ludzkiej zależy
znacznie bardziej od prawa wiecznego, aniżeli od ludzkiego rozumu" (27).
17. Charakterystyczne cechy współczesnego życia
społecznego
39. Epokę naszą charakteryzują trzy pewnego rodzaju
cechy.
40. Widzimy przede wszystkim, że warstwy robotnicze stopniowo
rozwijają się pod względem gospodarczym i społecznym. Rozwój ten
zapoczątkowało wystąpienie w obronie swych praw, zwłaszcza gospodarczych i
socjalnych. Następnie warstwy te zaczęły się domagać uprawnień w sprawach
politycznych, a wreszcie skupiły swe starania na osiągnięciu możliwości
korzystania ze zdobyczy kulturalnych. Dlatego obecnie robotnicy na całym
świecie domagają się energicznie, aby ich nigdzie nie traktowano jak
przedmioty bezrozumne i bezwolne, którymi inni mogą się do woli
posługiwać, lecz jako ludzi uczestniczących we wszystkich dziedzinach
życia społeczności ludzkiej, to jest w sprawach gospodarczych i
socjalnych, w życiu publicznym oraz w dziedzinie nauki i wiedzy.
41.
Ponadto udział kobiet w życiu publicznym jest już faktem dokonanym i
oczywistym. Upowszechnia się on może szybciej wśród narodów wyznających
wiarę chrześcijańską, a wolniej, chociaż też powszechnie, w narodach
będących spadkobiercami innych tradycji i cywilizacji. Ponieważ kobiety są
z każdym dniem bardziej świadome swej godności ludzkiej, nie zgadzają się
na traktowanie ich jako istot bezdusznych czy też jakichś narzędzi, lecz
domagają się praw i obowiązków godnych ich ludzkiej osobowości, tak w
życiu domowym, jak i publicznym.
42. Dostrzegamy wreszcie, że w
naszych czasach społeczność ludzka przekształca się, przyjmując nowe formy
życia społecznego i publicznego. Ponieważ wszystkie narody albo już
osiągnęły wolność, albo są w trakcie jej zdobywania, dlatego w niedalekiej
przyszłości nie będzie ani narodów panujących nad innymi, ani
pozostających pod obcym panowaniem.
43. Ludzie wszystkich narodów
świata bowiem albo już są obywatelami jakiegoś wolnego państwa, albo
powinni się nimi stać. Żadna też społeczność nie chce już pozostać pod
obcym panowaniem. W naszych bowiem czasach zdezaktualizowały się poglądy
głoszone przez tyle stuleci, jakoby jednym warstwom społecznym
przysługiwało niższe miejsce, innym zaś należało się pierwszeństwo, czy to
ze względów gospodarczych i społecznych, czy też z racji płci, czy
wreszcie z powodu stanowiska, jakie zajmowały w społeczności.
44.
Rozpowszechniło się natomiast ogólnie i zapanowało przekonanie, że wszyscy
ludzie są sobie równi co do natury i godności. Dlatego też - przynajmniej
w świetle rozumu i nauki - nie znajduje żadnego uzasadnienia dyskryminacja
ludzi ze względu na ich pochodzenie. Jest to fakt o wielkim znaczeniu i
doniosłości dla rozwinięcia współżycia ludzkiego na tych zasadach, jakie
przypomnieliśmy. Jeśli jakiś człowiek zaczyna uświadamiać sobie swoje
prawa, to powinien również uświadomić sobie i swe obowiązki. Kto bowiem
posiada jakieś prawa, powinien również mieć wpojony obowiązek domagania
się poszanowania ich, jako oznak swej godności. Na innych zaś spoczywa
obowiązek uznawania i poszanowania tych praw.
45. Gdy zaś zasady
współżycia obywateli są formułowane jako prawa i obowiązki, wtedy ludzie
pojmują coraz lepiej wartości duchowe i intelektualne, w szczególności zaś
rozumieją, czym jest prawda, czym sprawiedliwość, czym miłość, czym
wolność, uświadamiają też sobie, że są członkami społeczności, która
zakłada te właśnie wartości. Ale to nie wszystko. Ludzie bowiem,
zainteresowani tego rodzaju sprawami, dążą do lepszego poznania
prawdziwego Boga osobowego i znajdującego się ponad ludzką naturą. Dlatego
też stosunek wiążący ich z Bogiem traktują jako podstawę swego życia - tak
swego życia wewnętrznego, jak współżycia z innymi ludźmi.
II.
STOSUNKI MIĘDZY OBYWATELAMI A WŁADZAMI
SPOŁECZNOŚCI POLITYCZNYCH
1. Potrzeba władzy i jej pochodzenie od Boga
46. Społeczność ludzka nic może być dobrze zorganizowana
ani wytwarzać odpowiedniej ilości dóbr, jeśli jest pozbawiona ludzi
sprawujących prawowitą władzę, którzy stoją na straży praw i w miarę
potrzeby nie szczędzą swej pracy i starań dla dobra wszystkich. Cała ich
władza pochodzi od Boga, jak uczy św. Paweł w następujących słowach: "Nie
ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga" (28). Wyjaśniając to
twierdzenie Apostoła, pisał św. Jan Chryzostom: "Cóż mówisz? Czy każdy
władca jest przez Boga ustanowiony? Nie twierdzę tego - mówi - nie chodzi
mi bowiem teraz o poszczególnych władców, ale o samą władzę. Twierdzę
więc, iż to mądrość Boża sprawia, że istnieją władze, że jedni rządzą, a
inni są im podlegli i że żadne sprawy nic zależą od przypadku ani nie są
prowadzone lekkomyślnie" (29). Ponieważ bowiem Bóg stworzył ludzi jako
istoty z natury swej społeczne, żadna społeczność "nie może istnieć, jeśli
w niej ktoś jeden nic posiada władzy zwierzchniej i nie nakłania
skutecznie jednostek do działania na rzecz wspólnego celu, dlatego
polityczna społeczność ludzka musi mieć władzę, która sprawuje w niej
rządy. Dlatego władza ta, podobnie jak i społeczność, z natury swej
pochodzi od samego Boga - Stwórcy" (30).
47. Nie należy jednak sądzić,
że nie podlega ona żadnej innej władzy. Przeciwnie, ponieważ wywodzi się z
uprawnienia do wydawania rozkazów zgodnych z prawym rozumem, trzeba
niewątpliwie przyjąć, że czerpie ona moc zobowiązywania z zasad
moralności, których źródłem i celem jest Bóg. Tak mówił o tym Poprzednik
Nasz, wielkiej pamięci Pius XII: "Bezwzględny porządek świata ożywionego i
sam cel człowieka (mamy na myśli człowieka wolnego, posiadającego
obowiązki, wyposażonego w nienaruszalne prawa i będącego źródłem i celem
społeczności ludzkiej) zakładają także istnienie państwa jako społeczności
koniecznej i wyposażonej we władzę, bez której społeczność ta nie może ani
działać, ani istnieć. Ponieważ zaś porządek wszechrzeczy może pochodzić -
zgodnie z rozsądkiem, a zwłaszcza zgodnie z wiarą chrześcijańską - tylko
od Boga, Stwórcy nas wszystkich, będącego również Osobą, dlatego urzędy
czerpią swą godność stąd, że w pewien sposób uczestniczą we władzy samego
Boga" (31).
2. Zakres prawowitej władzy
48. Gdy moc rozkazywania opiera się jedynie, albo przede
wszystkim, na groźbie kar i obawie przed nimi lub na obietnicach nagród,
wówczas oczywiście nie pobudza ona skutecznie do kierowania się wspólnym
dobrem ogółu. Jeśli zaś czasem to czyni, dzieje się to na pewno wbrew
godności ludzi, będą cydr posiadaczami i uczestnikami wolności i rozumu.
Skoro jednak władza polega głównie na mocy niematerialnej, dlatego ci,
którzy sprawują ją w państwie, powinni odwoływać się do sumień ludzkich,
to znaczy do ciążącego na każdym obowiązku chętnego współdziałania dla
wspólnego pożytku wszystkich. Ponieważ jednak wszyscy ludzie są sobie
równi, jeśli idzie o godność wypływającą z ich natury, dlatego nie wolno
zmuszać nikogo do wykonania czegoś, co wymaga zgody władz jego duszy. Może
to czynić jedynie Bóg, jako ten, który sam jeden zna i osądza tajniki serc
i myśli ludzkich.
49. Ci zaś, którzy działają w imieniu państwa, mogą
tylko wtedy zobowiązywać ludzi do czegoś w sumieniu, jeśli ich władza jest
związana z władzą Boga i w niej uczestniczy(32).
50. Zachowanie tej
zasady odpowiada godności obywateli. Ci bowiem, którzy są posłuszni
przedstawicielom władzy, nie są im wcale posłuszni jako ludziom, lecz w
rzeczywistości czczą Boga, przewidujące go Stwórcę wszechrzeczy, który
nakazał kierować stosunkami między ludźmi według tego porządku, jaki sam
ustalił. Jeśli zaś oddajemy Bogu należną Mu cześć, to tym samym bynajmniej
nie poniżamy się duchowo, lecz podnosimy się i uszlachetniamy, ponieważ
służyć Bogu to królować (33).
51. Władzy rozkazywania domaga się
porządek duchowy i wywodzi się ona od Boga. Jeśli więc sprawujący władzę w
państwie wydają prawa, względnie nakazują coś wbrew temu porządkowi, a tym
samym wbrew woli Bożej, to ani ustanowione w ten sposób prawa, ani
udzielone kompetencje nic zobowiązują obywateli, gdyż: "Trzeba bardziej
słuchać Boga niż ludzi" (34). Wtedy w rzeczywistości kończy się władza, a
zaczyna potworne bezprawie. Św. Tomasz z Akwinu tak o tym uczy: "Prawo
ludzkie ma o tyle moc obowiązującą, o ile jest zgodne z właściwymi
zasadami. Wobec tego jest rzeczą oczywistą, że powinno się ono wywodzić z
prawa wiecznego. O ile więc odchyla się od tych właściwych zasad, jest
prawem niesłusznym; nie posiada ono wtedy cech prawa, lecz raczej jest
jego pogwałceniem"(35).
52. Z tego jednak, że władza wywodzi się od
Boga, wcale nie wynika, że ludzie nie posiadają żadnego prawa do
wybierania tych, którzy mają sprawować władzę w państwie, decydowania o
formie rządów w państwie oraz do określania zasad i zakresu sprawowania
władzy. Widać więc, że przedstawiona tu przez nas nauka jest zgodna z
zasadami każdego prawdziwie demokratycznego ustroju państwowego (36).
3. Realizacja wspólnego dobra racją istnienia władz
publicznych
53. Ponieważ wszyscy ludzie oraz wszelkie pośrednie
zrzeszenia ludzkie powinny współdziałać w realizacji dobra ogółu, wynika z
tego przede wszystkim, że mają one uzgadniać własne korzyści z potrzebami
innych oraz obracać swoje dobra i usługi na cele wyznaczone przez władze
państwowe, zgodnie z nakazami sprawiedliwości i zasadami stanowienia praw.
Ci zaś, którzy sprawują władzę w państwie, winni wydawać takie akty
prawne, które nie tylko są doskonałe same w sobie, lecz ponadto, bądź
bezpośrednio maj ą dobro państwa na celu, bądź mogą do niego prowadzić.
54. A ponieważ wspólne dobro ogółu jest jedyną racją istnienia władz
państwowych, wynika z tego jasno, że winny one w taki sposób dążyć do tego
dobra, aby i uszanować jego naturę, i pogodzić wydawane zarządzenia z
aktualną sytuacją (37).
4. Zasada dobra wspólnego
55. Odrębne wartości każdego narodu należą niewątpliwie
do dobra wspólnego (38), ale nic wyczerpują jego istoty. Albowiem z racji
swego najgłębszego powiązania z naturą ludzką, dobro wspólne pozostaje
całe i nieskażone tylko wtedy, gdy uwzględniwszy istotę i rolę dobra
wspólnego, bierze się w nim pod uwagę dobro osoby (39).
56. Ponadto
dobro to - jak wynika z samej jego istoty - ma być zawsze udziałem
wszystkich członków społeczności, chociaż w różnym stopniu, w zależności
od zadań, zasług i warunków życia poszczególnych obywateli. Dlatego
wszyscy sprawujący władzę w państwie winni dbać o to, aby - nie
faworyzując żadnego obywatela ani żadnej grupy obywateli - pomnażać to
dobro dla pożytku wszystkich. Stwierdził to już Poprzednik Nasz,
niezapomnianej pamięci Leon XIII w następujących słowach: "W żadnym
wypadku nie można zgodzić się na to, aby władza państwowa działała na
korzyść jednego obywatela względnie nielicznej ich grupy, gdyż jest
ustanowiona dla wspólnego dobra wszystkich" (40). Względy sprawiedliwości
i duszności mogą niekiedy wymagać, aby sprawujący władzę w państwie
otaczali bardziej troskliwą opieką obywateli niższych warstw społecznych,
którzy sami nie mogą odpowiednio zabiegać o swe prawa oraz o należnie im
świadczenia (41).
57. Pragniemy w tym miejscu przypomnieć Synom
Naszym, że dobro wspólne dotyczy całego człowieka, to znaczy, zarówno jego
potrzeb ciała, jak i ducha. Z tego wynika, że rządzący państwem winni
dążyć do osiągnięcia tego dobra stopniowo przy zastosowaniu właściwych
metod w taki sposób, aby zachowując ściśle słuszny porządek rzeczy dawali
obywatelom dostęp nie tylko do dóbr materialnych, lecz i do duchowych
(42).
58. Zasady tu sformułowane zostały wyraźnie zawarte w tezie
opublikowanej w Naszej encyklice Mater et Magistra mówiącej, że wspólne
dobro wszystkich obejmuje "całokształt takich warunków życia społecznego,
w jakich ludzie mogą pełniej i szybciej osiągnąć swą własną doskonałość"
(43).
59. Ponieważ zaś ludzie posiadają i ciało, i duszę nieśmiertelną
nie mogą w tym życiu doczesnym ani zaspokoić w pełni swych potrzeb, ani
osiągnąć doskonałego szczęścia. W związku z tym należy dążyć do dobra
wspólnego za pomocą tego rodzaju metod i środków, które by nie tylko nie
przeszkadzały wiecznemu zbawieniu ludzi, ale nawet dopomagały do jego
osiągnięcia (44).
5. Zadania władz
60. Rzeczywiście podkreśla się dzisiaj, że prawdziwe
dobro wspólne polega przede wszystkim na poszanowaniu praw i obowiązków
ludzkiej osoby. Wobec tego głównym zadaniem sprawujących władzę w państwie
jest dbać z jednej strony o uznawanie tych praw, ich poszanowanie,
uzgadnianie, ochronę i stały ich wzrost, z drugiej zaś strony o to, aby
każdy mógł łatwiej wypełniać swoje obowiązki. Albowiem "chronienie
nienaruszalnego zakresu praw osoby ludzkiej i ułatwianie jej spełnienia
swoich obowiązków ma być istotnym zadaniem wszelkiej władzy
publicznej"(45).
61. Dlatego, jeśli sprawujący władzę nie uznają praw
człowieka albo je gwałcą, to nie tylko sprzeniewierzają się powierzonemu
im zadaniu; również wydawane przez nich zarządzenia pozbawione są
wszelkiej mocy obowiązującej (46).
62. Ponadto podstawowym obowiązkiem
rządzących państwem jest tak układać i regulować odpowiednio i trafnie
prawa normujące wzajemne stosunki między członkami społeczeństwa, aby po
pierwsze, obywatele dążący do urzeczywistnienia swych praw nie ograniczali
innych w ich prawach; aby, po drugie, ktoś, kto strzeże swych praw, nie
utrudniał innym wypełniania ich obowiązków; aby, po trzecie, prawa
wszystkich pozostawały nienaruszone, a w razie pogwałcenia przywrócone
(47).
63. Ci, którzy stoją na czele państwa, powinni również dołożyć
wszelkich starań o utrzymanie takiego ładu, który by zapewniał każdemu
obywatelowi możność łatwej obrony swych praw i wypełniania swych
obowiązków. Praktyka bowiem uczy, że gdy władze postępowały niewłaściwie w
sprawach gospodarczych, politycznych, naukowych czy kulturalnych,
zwłaszcza w naszych czasach, wtedy powstawały coraz większe nierówności
między obywatelami i zdarzało się, że prawa i obowiązki człowieka w ogóle
nie były przestrzegane.
64. Stojący więc u steru państwa muszą cały
swój wysiłek i troskę skierować ku temu, aby zapewnić społeczeństwu postęp
gospodarczy i społeczny i aby, stosownie do stanu środków wytwórczych,
rozwinąć produkcję podstawowych dóbr usługowych, jak: sieć dróg, środki
komunikacji, stosunki handlowe, woda zdatna do picia, mieszkania, opieka
zdrowotna, odpowiednie warunki do spełniania praktyk religijnych, a
wreszcie urządzenia wypoczynkowe i rozrywkowe. Obowiązkiem władz
państwowych jest również zapewnienie obywatelom zasiłków pieniężnych, tak
aby nie brakło im środków niezbędnych do poziomu życia godnego człowieka,
jeśli ulegną nieszczęśliwym wypadkom, względnie jeśli spadną na nich
zwiększone obowiązki rodzinne. Nie mniej ważnym zadaniem ludzi dzierżących
władzę jest skuteczne staranie się o to, aby robotnicy zdolni do pracy
mieli możność znalezienia odpowiedniego dla nich zatrudnienia: aby każdy z
nich otrzymywał wynagrodzenie zgodne z prawami sprawiedliwości i
słuszności; aby pracownicy przedsiębiorstw produkcyjnych mogli czuć się
współtwórcami wytwarzanych dóbr; aby mogli zakładać stowarzyszenia
ułatwiające i bogacące życic społeczne, aby wreszcie wszyscy mieli możność
korzystania z nauki we właściwym stopniu i zakresie.
6. Zasady ingerencji władz państwowych w życie
społeczne
65. Ogólne i powszechne potrzeby wymagają także, aby
sprawujący rządy w państwie przestrzegali jak największej równości, tak
przy uzgadnianiu i ochronie praw obywatelskich, jak przy wprowadzaniu ich
w życie. Nie może bowiem mice miejsca wyróżnianie w uprawnieniach pewnych
osób względnie stowarzyszeń i stwarzanie im tą drogą szczególnie
uprzywilejowanego stanowiska w państwie. Byłaby też absurdem ochrona praw
obywateli, ograniczająca pełne ich stosowanie. "Obowiązuje jednak zawsze
zasada, że interwencja gospodarcza państwa, choćby była bardzo szeroko
zakrojona i docierała do najmniejszych nawet komórek społecznych, winna
być tak wykonywana, aby nie tylko nie hamowała wolności działania osób
prywatnych, lecz przeciwnie, by ją zwiększała, jeśli tylko są całkowicie
zachowane podstawowe prawa każdej osoby ludzkiej" (48).
66. Rozmaite
wysiłki, podejmowane przez sprawujących rządy w państwie, winny zmierzać
do ułatwienia obywatelom zarówno dochodzenia ich praw, jak wypełniania ich
obowiązków we wszelkich dziedzinach życia społecznego.
7. Ustrój państwa i działanie władz państwowych
67.Nie da się rozstrzygnąć ogólnie, jaki jest
najwłaściwszy ustrój państwa, jakie są najwłaściwsze formy sprawowania
władzy przez rządzących państwem, w jakich okolicznościach należy wydawać
prawa, jak zarządzać państwem, jak wykonywać władzę sądowniczą.
68.
Przy ustalaniu bowiem formy rządów w państwie i wykonywaniu przez nie
właściwych mu zadań, największe znaczenie ma oczywiście aktualny stan i
warunki bytowe danego państwa, które podlegają zmianom zależnie od miejsca
i czasu. Niemniej jednak uważamy za zgodny z ludzką naturą taki ustrój, w
którym działają trzy rodzaje władz, odpowiadające trzem głównym zadaniom
władzy publicznej. W tego rodzaju państwie prawo ustala nie tylko zadania
urzędników, lecz również i wzajemny stosunek obywateli i przedstawicieli
władzy publicznej. To rzeczywiście zapewnia niewątpliwą ochronę
obywatelom, już to dbającym o swe prawa, już to pełniącym swe obowiązki.
69. Aby jednak taki ustrój prawno-polityczny spełniał pokładane w nim
nadzieje, wymaga on z natury rzeczy, aby urzędnicy spełniali swe zadania i
rozwiązywali napotykane trudności przy zastosowaniu właściwych metod i
środków, zgodnych zarówno z ich własnymi zadaniami, jak z warunkami
aktualnie istniejącymi w państwie. Wymaga to ponadto, aby, przy stale
zmieniających się okolicznościach, pracodawcy nie lekceważyli nigdy w swej
działalności ani zasad moralności, ani konstytucji państwowej, ani wymagań
dobra wspólnego. Przedstawiciele władz wykonawczych powinni wydawać
decyzje zawsze zgodnie z prawem, posiadając dobrą znajomość ustaw oraz po
dokładnym zbadaniu wszystkich okoliczności. Również sędziowie kierowani
jedynie prawością, bez ulegania naciskom żadnej ze stron, winni każdemu
przyznawać to, co mu się słusznie należy. Porządek rzeczy wymaga również,
aby odpowiednie ustawy gwarantowały ochronę praw poszczególnych obywateli
i stowarzyszeń oraz ochronę wypełniania przez nich obowiązków, i to
zarówno w stosunkach między poszczególnymi obywatelami, jak między
obywatelami i przedstawicielami władz publicznych (49).
70. Nie może
również podlegać wątpliwości, że właściwy ustrój prawny państwa prowadzi
bardzo skutecznie - na równi z zasadami sprawiedliwości i słuszności i na
równi z właściwym rozwojem karności w państwie - do zapewnienia wszystkim
dobrobytu.
71. W naszej jednak epoce życie społeczne jest tak
zróżnicowane, tak wielokształtne i tak szybko ulegające zmianom, że ustrój
prawny, choćby tworzony najbardziej roztropnie i rozważnie, okazuje się
często nie dostosowany do potrzeb.
72. Trzeba tu jeszcze dodać, że
stosunki istniejące najpierw pomiędzy poszczególnymi obywatelami, a
następnie między obywatelami i stowarzyszeniami z jednej, a urzędami z
drugiej strony, a wreszcie między poszczególnymi urzędami w danym
państwie, są niekiedy - jak widzimy - tak niesprecyzowane i pełne
niebezpieczeństw, że trudno je ująć w ścisk ramy prawne. W tych wypadkach,
rzecz oczywista, sprawujący władzę w państwie muszą zdawać sobie wyraźnie
sprawę z tego, jakie ciążą na nich zadania i jaki jest zakres ich
kompetencji, jeśli chcą zachować nienaruszony sam prawny ustrój państwa,
jak i właściwe rozstrzyganie spraw; jeśli chcą zaspokoić podstawowe
wymagania życia społecznego; jeśli chcą przystosować do potrzeb
współczesnego życia same ustawy i rozstrzygać wedle nich nowo powstające
problemy. Powinni oni ponadto odznaczać się taką równowagą ducha i
szlachetnością charakteru oraz taką bystrością umysłu i stałością woli,
aby umieć nie tylko natychmiast dostrzegać, co należy czynić, lecz również
odpowiednio i skutecznie to przeprowadzać (50).
8. Praca w administracji państwowej
73. Nie ulega wątpliwości, że ludziom wolno -z racji ich
godności - poświęcać się pracy w administracji państwowej, chociaż mogą
uczestniczyć w niej tylko w taki sposób, jaki jest zgodny z sytuacją tego
państwa, którego są członkami.
74. W wyniku tego, że ludziom wolno
podejmować pracę w administracji państwa, uzyskują oni nowe i bardzo
szerokie możliwości do wykorzystania. W obecnym stanie rzeczy ludzie
stojący na czele państwa często się spotykają i porozumiewają z
obywatelami, dzięki czemu łatwiej mogą poznać to, co przyczynia się do
dobra wspólnego. Władza zaś urzędników wcale się nie starzeje, z tej
racji, że są co jakiś czas zmieniani, lecz wciąż się niejako odnawia dla
dobra dalszego rozwoju społeczności ludzkiej" (51).
9. Wymagania w dziedzina porządku prawnego
75. Z omówionych tu spraw jasno wynika, że pierwszym
postulatem dotyczącym prawnego ustroju państw jest w naszych czasach
skodyfikowanie w zwięzłej i jasnej formie podstawowych praw człowieka,
które powinny stanowić osnowę całego ustroju państwowego.
76.
Konieczne jest również sporządzenie w każdym państwie konstytucji, ujętej
w odpowiednie terminy prawne. Określa ona sposób powoływania naczelnych
władz państwowych, więzy łączące je z obywatelami i innymi władzami,
zakres ich kompetencji oraz obowiązujące je zasady i metody
działania.
77. Konieczne jest wreszcie szczegółowe określenie praw i
obowiązków wiążących obywateli z władzami państwowymi oraz wyraźne
stwierdzenie, że zasadniczym zadaniem tych władz jest uznawanie,
poszanowanie, uzgadnianie, ochrona oraz rozwijanie praw i obowiązków
obywateli.
78. Nie można przyjąć zapatrywania tych, którzy twierdzą,
że z woli czy to poszczególnych ludzi, czy też niektórych społeczności,
jako ze swego pierwszego i jedynego źródła, rodzą się prawa i obowiązki
obywateli, wypływa moc obowiązująca konstytucji, a rządzący otrzymują
władzę rozkazywania (52).
79. Te ludzkie dążenia, które tu omówiliśmy,
świadczą w sposób oczywisty, że w naszych czasach ludzie uświadamiają
sobie coraz lepiej swoją godność, a to skłania ich zarówno do brania
czynnego udziału w zarządzaniu państwem, jak do domagania się, aby ich
własne i nienaruszalne prawa były szanowane przez zasady ustroju
państwowego. Co więcej, ludzie domagają się dziś ponadto, aby władze
państwowe były powoływane zgodnie z postanowieniami konstytucji, i aby
wypełniały swe obowiązki w ramach konstytucyjnie wyznaczonych.
III.
STOSUNKI MIĘDZY PAŃSTWAMI
1. Kształtowanie według zasad moralnych
80. Władzą Naszą chcemy na nowo potwierdzić to, co o
państwach często głosili Poprzednicy Nasi, a więc: że narody mają wobec
siebie wzajemne prawa i obowiązki, i że dlatego stosunki między nimi winny
się układać wedle zasad prawdy, sprawiedliwości, żywej solidarności
duchowej i wolności. To samo prawo naturalne, które rządzi zasadami
współżycia poszczególnych obywateli między sobą, powinno również kierować
wzajemnymi stosunkami między państwami.
81. Twierdzenie to staje się
dla każdego oczywiste, jeśli się weźmie pod uwagę, że ci, którzy sprawują
rządy w państwach, nie mogą w żaden sposób zaprzeczyć swej naturalnej
godności, gdy występują w imieniu swej społeczności i troszczą się o jej
dobro. Dlatego też nie wolno im w żaden sposób naruszać wiążącego ich
prawa naturalnego, które jest właściwą normą moralności.
82. Zresztą
trudno sobie wyobrazić, aby ludzie dlatego - tylko, że sprawują rządy w
państwie - mieli być zmuszeni do wyzbycia się swego człowieczeństwa.
Przeciwnie, otrzymali oni dlatego najwyższy stopień godności państwowych,
ponieważ - jako wyróżniający się szczególnie wybitnymi zdolnościami i
wartościami duchowymi - uważani byli za elitę w państwie.
83. Z samego
porządku moralnego wynika również, że dla społeczności państwowej
niezbędna jest władza sprawująca w niej rządy. Władza zaś nie może się
przeciwko temu porządkowi obrócić, gdyż wkrótce upadłaby sama jako
pozbawiona swej podstawy. Tak mówi o tym sam Bóg: "Słuchajcie więc,
królowie, i rozumiejcie, nauczcie się sędziowie ziemskich rubieży!
Nakłońcie ucha, wy, co nad wieloma panujecie i chlubicie się mnogością
narodów, bo od Pana otrzymaliście władzę, od Najwyższego panowanie; On
zbada uczynki wasze i zamysły wasze rozsądzi" (53).
84. Trzeba zatem
przyjąć, że i w tym, co dotyczy właściwego ułożenia wzajemnych stosunków
między państwami, należy w taki sposób sprawować władzę, aby przyczyniać
się do rozwoju wspólnego dobra wszystkich, gdyż została ona ustanowiona
przede wszystkim w tym właśnie celu.
85. Do najważniejszych zaś nakazów
dobra wspólnego trzeba zaliczyć uznawanie porządku moralnego i całkowite
przestrzeganie jego wymagań. "Nowy porządek, jaki wszystkie ludy pragną
zobaczyć urzeczywistniony po doświadczeniach i ruinach tej wojny, ma być
wzniesiony na nie dającej się zachwiać i poruszyć skale prawa moralnego,
objawionego przez samego Stwórcę za pośrednictwem naturalnego porządku i
przez Stwórcę wpisanego w serca ludzi [...]. Jak świecąca latarnia morska
powinno ono promieniami swych zasad kierować biegiem działalności
jednostek i państw, które mogą iść za ostrzegawczymi i zbawiennymi
znakami, jeżeli nie chcą skazać na zamęt i rozbicie każdej pracy i wysiłku
w celu ustalenia nowego porządku" (54).
2. W prawdzie: równość wszystkich narodów i państw oraz
uczciwość informacji
86. Należy przyjąć jako zasadę, że wzajemne stosunki
między państwami muszą układać się w prawdzie. Prawda zaś wymaga, aby w
tej dziedzinie nie uznawać żadnej dyskryminacji rasowej. Dlatego za świętą
i niewzruszoną należy uznać zasadę, że wszystkie państwa są sobie z natury
równe co do godności. Każde z nich ma więc prawo do istnienia, rozwoju,
posiadania niezbędnych do tego środków, podejmowania na własną
odpowiedzialność inicjatywy w dążeniu do nich i ich osiąganiu. Ma też
uzasadnione prawo domagać się poszanowania swego dobrego imienia i
należnego sobie szacunku.
87. Jak wskazuje doświadczenie, ludzie
najczęściej różnią się między sobą, i to poważnie, pod względem wiedzy,
cnoty, uzdolnień umysłowych oraz ilości posiadanych dóbr materialnych. Nie
daje to jednak nigdy żadnej podstawy do tego, aby ci, którzy górują nad
innymi, mieli ich sobie w jakikolwiek sposób podporządkowywać. Przeciwnie
raczej: na każdym z tych uprzywilejowanych ciąży tym większy obowiązek
wspomagania innych w dążeniu wspólnym wysiłkiem do doskonałości.
88.
Podobnie zdarzyć się może, że między narodami jedne przewodzą innym w
dziedzinie osiągnięć naukowych, rozwoju kultury i postępu gospodarczego. W
żadnym jednak wypadku nie wolno im z racji ich przewagi panować
niesłusznie nad innymi, lecz mają one wnosić większy wkład we wspólny
rozwój narodów.
89. Ludzie nie mogą wywyższać się jedni ponad drugich
z racji swej natury, ponieważ wszyscy obdarzeni są tą samą przyrodzoną
godnością. Z tego wynika, że i społeczności cywilne niczym się między sobą
nic różnią pod względem swej godności, wypływającej z natury. Poszczególne
bowiem państwa są jakby ciałami, których członkami są ludzie. Ponadto -
jak uczy doświadczenie - narody słusznie odczuwają bardzo głęboko te
wszystkie sprawy, które w jakiś sposób łączą się z ich godnością.
90.
Prawda nakazuje, aby w tych tak licznych przedsięwzięciach, jakie zostały
zrealizowane dzięki najnowszym wynalazkom technicznym i za pomocą których
umacniają się i rozszerzają wzajemne kontakty między narodami,
przestrzegano w pełni wielkich zasad równości. Nic przeszkadza to wcale
narodom ukazywać swych własnych zalet w jak najpełniejszym świetle. Należy
jednak zupełnie odrzucić te metody szerzenia wiadomości, które - gwałcąc
nakazy prawdy i sprawiedliwości - przynoszą szkodę dobrej opinii jakiegoś
narodu (55).
3. W sprawiedliwości: wykluczenie krzywd i ucisku oraz
zgodne rozwiązywanie sporów
91. Należy ponadto układać stosunki między państwami
wedle zasad sprawiedliwości. Wymaga to zarówno wzajemnego uznawania swych
praw, jak wypełniania wzajemnie swych obowiązków.
92. Ponieważ zaś
państwa mają prawo i do istnienia, i do rozwoju, i do zdobywania środków
koniecznych dla rozwoju, i do odgrywania pierwszoplanowej roli w tej
dziedzinie, i do dbania o swe dobre imię oraz o należne sobie poważanie -
wynika z tego, że na państwach spoczywa również obowiązek skutecznego
szanowania takich samych praw innych państw oraz unikania posunięć, które
by mogły prawa te naruszać. Jak bowiem w sprawach prywatnych nie wolno
ludziom dążyć do osiągnięcia własnych korzyści z krzywdą innych, tak i
państwa nie mogą - nie popełniając zbrodni - dążyć do powiększenia swego
stanu posiadania z krzywdą lub zbrodniczym uciskiem innych narodów.
Następujące zdanie św. Augustyna zda się tu mieć właściwe zastosowanie:
"Jeśli wyrugować sprawiedliwość, to czymże staną się państwa, jeśli nie
wielkimi bandami rozbójników?" (56).
93. Może się jednak zdarzyć i
zdarza rzeczywiście, że zachodzi sprzeczność między korzyściami i
zdobyczami, jakie poszczególne państwa chcą dla siebie osiągnąć.
Wynikające jednak konflikty na tym tle należy rozwiązywać nie siłą zbrojną
ani oszustwem czy podstępem, ale - jak przystoi ludziom - przez obustronne
rozeznanie racji i zamierzeń, przez dojrzałe rozważanie powstałej sytuacji
w świetle prawdy oraz przez zgodne ułożenie sprzecznych poglądów wedle
zasad słuszności.
4. Traktowanie mniejszości narodowych
94. Wiąże się z tym szczególnie w życiu publicznym prąd,
który począwszy od XIX stulecia rozprzestrzenił się wszędzie oraz przybrał
na sile i sprawił, że ludzie należący do jednego narodu pragną
niepodległości i zespolenia się w jedno społeczeństwo. Ponieważ jednak z
różnych przyczyn nie zawsze może to nastąpić, dlatego często mniej liczne
grupy narodowościowe żyją na terytorium państwa należącego do innego
narodu, co stwarza bardzo poważne problemy.
95. W związku z tym trzeba
stwierdzić otwarcie, że wszelka działalność skierowana przeciwko tym
grupom narodowościowym, a mająca na celu ograniczanie ich siły i rozwoju,
jest poważnym pogwałceniem obowiązków sprawiedliwości. Pogwałcenie to jest
jeszcze poważniejsze, jeśli tego rodzaju nikczemne poczynania mają na celu
wytępienie jakiejś narodowości.
96. Jest natomiast jak najbardziej
zgodne z nakazami sprawiedliwości, aby kierownicy państw działali
skutecznie na rzecz polepszenia sytuacji i warunków bytowych obywateli,
należących do mniejszości narodowych, a mianowicie odnośnie do tego, co
dotyczy ich języka, wykształcenia, tradycji, sytuacji i działalności
gospodarczej (57).
97. Niemniej jednak można zauważyć, że członkowie
mniejszości narodowych - czy to ze względu na narzucone trudne do
zniesienia warunki, czy z racji wydarzeń historycznych - mają często
skłonność do przeceniania wartości właściwych ich narodowi, i to tak
dalece, że nie doceniają tych dóbr, które są wspólne wszystkim ludziom,
jak gdyby dobro całej rodziny ludzkiej miało służyć dobru ich narodowości.
Rozumniej by było, aby ci obywatele uznawali również korzyści, jakie
wypływają dla nich z tych szczególnych okoliczności, w jakich się
znajdują: do ich umysłowego i duchowego rozwoju może się niemało
przyczynić codzienna styczność z przedstawicielami innej kultury. Mogą oni
przez to przyswajać sobie stopniowo cnoty właściwe innemu narodowi. Stanie
się to jednak dopiero wówczas, gdy należący do mniejszości utworzą wraz z
otaczającymi ich narodami pewną wspólnotę i będą starali się uczestniczyć
w ich zwyczajach i instytucjach. Nie dojdzie natomiast do tego, jeśli będą
wywoływać spory, wyrządzające niezliczone szkody i opóźniające
cywilizacyjny rozwój narodów.
5. Czynna solidarność
98. Ponieważ wzajemne stosunki między państwami należy
układać wedle zasad prawdy i sprawiedliwości, dlatego rozwój ich może
zyskać przez czynne połączenie sił i umysłów. To zaś może nastąpić dzięki
stosowanym tu i ówdzie różnym formom współpracy. Przynosi ona w naszych
czasach duże korzyści tak w dziedzinie gospodarczej, społecznej i
politycznej, jak i w dziedzinie kultury, ochrony zdrowia i rozwoju tężyzny
fizycznej. W związku z tym nie można tracić z oczu faktu, że władza
publiczna - zgodnie ze swą naturą jest ustanowiona nie po to, aby tylko
wykonywać funkcję przymusu wobec mieszkańców swego kraju, lecz aby
troszczyć się przede wszystkim o wspólne dobro państwa, którego z
pewnością nie można oddzielić od dobra całej rodziny ludzkiej.
99. Tak
więc społeczności państwowe, dążąc do osiągnięcia własnych korzyści,
powinny nic tylko nie szkodzić innym państwom, ale wprost zespalać swe
plany i siły wszędzie tam, gdzie wysiłki jednego tylko państwa nie mogą
doprowadzić do odpowiednich wyników. Należy przy tym bardzo uważać, aby
to, co jednym państwom daje korzyść, innym nie przynosiło więcej szkody
niż pożytku.
100. Powszechne dobro wspólne wymaga również, aby w
każdym narodzie popierać wszelkiego rodzaju kontakty między obywatelami i
stowarzyszeniami pośrednimi. A ponieważ w wielu częściach świata istnieją
wspólnoty ludzkie, różniące się mniej lub więcej między sobą pochodzeniem
etnicznym, dlatego należy starać się o to, aby ludziom, należącym do
jednej grupy etnicznej, nie uniemożliwiano styczności z członkami innej
grupy. Byłoby to całkowicie sprzeczne ze sposobem myślenia naszych czasów,
w których przegrody oddzielające poszczególne narody od siebie zostały już
niemal całkowicie zburzone. Nie można też pomijać faktu, że ludzie każdej
grupy etnicznej mają - obok szczególnych, sobie właściwych uzdolnień,
które odróżniają ich od pozostałych ludzi - także i dalsze bardzo cenne
właściwości posiadane wspólnie z innymi, dzięki którym mogą coraz bardziej
rozwijać się i doskonalić, zwłaszcza w dziedzinie dóbr duchowych. Mają
więc prawo i obowiązek żyć w społeczności utworzonej wspólnie z innymi.
6. Konieczność zlikwidowania dysproporcji między
ludnością, ziemią uprawną i kapitałem
101. Jest rzeczą dla wszystkich oczywistą, że w
niektórych krajach istnieją rozbieżności między wielkością obszarów ziemi
uprawnej i liczbą mieszkańców, gdzie indziej - między bogactwami
naturalnymi i kapitałem potrzebnym do ich eksploatacji. Dlatego zachodzi
konieczność domagania się od narodów współdziałania, mającego na celu
ułatwienie wymiany dóbr, kapitałów, a nawet ludzi (58).
102. Uważamy,
że w tych sprawach byłoby ze wszech miar wskazane, aby - o ile to możliwe
- przedsiębiorstwa były lokalizowane tam, gdzie ludzie potrzebują
zatrudnienia, żeby w poszukiwaniu pracy nic musieli oni emigrować. Wtedy
bowiem wielu obywatelom da się możność polepszenia warunków bytowych ich
rodzin, bez bolesnego opuszczania ziemi ojczystej, zmuszającego do
poszukiwania nowej siedziby, przystosowania się do odmiennych warunków
oraz naginania się do obcych zwyczajów i stosunków z nowym otoczeniem.
7. Pomoc dla uchodźców politycznych i emigrantów
103. Ponieważ pobudzani łaską Bożą obejmujemy uczuciem
ojcowskiej miłości wszystkich ludzi, dlatego z dojmującym bólem myślimy o
sytuacji tych, którzy ze względów politycznych musieli opuścić swą
ojczyznę. Wielkim rzeszom tych uchodźców - szczególnie licznym w naszych
czasach - towarzyszą zawsze niezliczone i nieopisane cierpienia.
104.
Dowodzi to, że przywódcy niektórych narodów nadmiernie zacieśniają słuszne
granice wolności, uniemożliwiające obywatelom życic godne człowieka. W
tego rodzaju państwach samo prawo do wolności jest niekiedy albo podawane
w wątpliwość, albo nawet po prostu nie uznawane. W tych wypadkach
prawidłowy porządek społeczny zostaje całkowicie obalony. Władza publiczna
bowiem jest z natury swej powołana do strzeżenia dobra społeczności, a
najważniejszym jej obowiązkiem jest uznawanie słusznych granic wolności i
dbanie o nienaruszalność jej praw.
105. Nie będzie więc od rzeczy
przypomnieć w tym miejscu ludziom, że tacy uchodźcy posiadają swą godność
osobową i że ich osobowe prawa muszą być uznawane. Uchodźcy nie utracili
tych praw dlatego, że zostali pozbawieni swego kraju ojczystego.
106.
Do osobowych praw ludzkich zalicza się i to, że każdemu wolno udać się do
tego kraju, w którym ma nadzieję łatwiejszego zaspokojenia potrzeb
własnych i swej rodziny. Dlatego obowiązkiem sprawujących władzę w
państwie jest przyjmowanie przybywających cudzoziemców i - jeśli to jest
zgodne z nieprzesadnie pojmowanym dobrem społeczności, w której piastują
władzę - przychylne ustosunkowanie się do ich prośby o włączenie w nową
społeczność.
107. Dlatego publicznie wyrażamy przy tej sposobności
uznanie i pochwałę tym wszystkim poczynaniom, które w oparciu o zasadę
braterskiej wspólnoty czy miłości chrześcijańskiej zmierzają do ulżenia
doli tych, którzy są zmuszeni do emigracji z własnego kraju.
108. Nie
możemy też więcej uczynić, jak wezwać wszystkich rozumnych ludzi do
popierania organizacji międzynarodowych, które skupiają wszystkie swe
wysiłki, aby rozwiązać tę szczególnie ważną sprawę.
8. Rozbrojenie
109. Z drugiej jednak strony widzimy z uczuciem wielkiego
bólu, że państwa o wyższym stopniu rozwoju gospodarczego zgromadziły
wielką ilość sprzętu wojennego i nadal go gromadzą, poświęcając na ten cel
ogromne zasoby duchowe i materialne. Dlatego obywatele tych krajów muszą
ponosić znaczne ciężary, podczas gdy innym państwom brak pomocy, która by
im umożliwiła rozwój gospodarczy i społeczny.
110. Domniemanej
przyczyny wspomnianych zbrojeń szuka się zwykle w tym, że - jak twierdzą
niektórzy pokój da się zachować w obecnych warunkach tylko wówczas, jeśli
będzie istniała równowaga zbrojeń, Z chwilą więc, gdy w jakimś kraju
rośnie potencjał wojenny, natychmiast i gdzie indziej na pewno wzrastają
starania o zwiększenie uzbrojenia. Skoro zaś jedno państwo jest wyposażone
w broń atomową, to staje się dla innych racją do zaopatrzenia się w broń,
o równej sile niszczycielskiej.
111. To zaś sprawia, że narody żyją w
ustawicznym strachu, jakby w obliczu nawałnicy, która może rozpętać się w
każdej chwili z potworną siłą. I słusznie, gdyż rzeczywiście broni nie
brak. Jest rzeczą niemal nie do wiary, żeby istnieli ludzie, którzy
mieliby odwagę wziąć na siebie odpowiedzialność za mordy i nieopisane
zniszczenia, jakie pociąga za sobą wojna, Nie można jednak zaprzeczyć, że
jakieś jedno nieprzewidziane i przypadkowe wydarzenie może rozpalić pożogę
wojenną. A ponadto, jeśli nawet ogromna siła potencjału zbrojeniowego
odstrasza dziś ludzi od rozpętania wojny, to niemniej jednak istnieje
podstawa do obaw, że same próby z bronią atomową, podejmowane z racji
przygotowań do wojny, mogą - jeśli nic zostaną przerwane - narazić na
zniszczenie wiele fonu życia na ziemi.
112. Dlatego sprawiedliwość,
rozum i poczucie ludzkiej godności domagają się usilnie zaprzestania
współzawodnictwa w rozbudowie potencjału wojennego, równoczesnej redukcji
uzbrojenia poszczególnych państw, zakazu używania broni atomowej i
wreszcie dokonania przez wszystkich odpowiedniego rozbrojenia na podstawie
układów, z zachowaniem skutecznych gwarancji wzajemnych. "Nie można
dopuścić - ostrzegł Nasz Poprzednik, niezapomnianej pamięci Pius XII - aby
wojna z towarzyszącym jej kryzysem ekonomicznym i społecznym, z upadkiem
porządku moralnego po raz trzeci zagroziła ludzkości" (59).
113.
Wszyscy muszą zrozumieć, że nic da się ani powstrzymać wzrostu potencjału
wojennego, ani zmniejszyć zapasów broni, ani - co jest najistotniejsze -
całkowicie jej zlikwidować, jeśli tego rodzaju rozbrojenie nie będzie
powszechne i całkowite oraz jeśli nic dokona się ono i w sercach ludzkich,
to znaczy, jeśli wszyscy nie będą zgodnie i szczerze współdziałać, aby
usunąć z serc strach i obawę przed wybuchem wojny. To zaś wymaga, żeby w
miejsce zasady, uważanej dziś za najwyższą gwarancję pokoju, wprowadzić
zupełnie inną, która głosi, że prawdziwy i trwały pokój między narodami
musi się opierać nie na równowadze sil zbrojnych, ale jedynie na wzajemnym
zaufaniu. Ufamy, że tak stać się może, ponieważ idzie o rozwiązywanie nie
tylko nakazane przez właściwe zasady rozumu, ale również w najwyższym
stopniu pożądane i przynoszące wielkie dobra.
114. Chodzi więc
najpierw o rozwiązanie nakazane przez rozum. Istotnie, jak ogólnie jest, a
przynajmniej powinno być, wiadome, wzajemne stosunki międzypaństwowe,
podobnie jak współżycie między poszczególnymi ludźmi, należy układać nie
przy pomocy siły zbrojnej, lecz według właściwych zasad rozumu, czyli
wedle zasady prawdy, sprawiedliwości i czynnej solidarności duchowej.
115. Następnie powiedzieliśmy, że rozwiązanie to jest w najwyższym
stopniu pożądane. Któż bowiem nie pragnie jak najgoręcej, aby groźba wojny
została oddalona i aby zapanował prawdziwie nienaruszalny pokój, poręczony
coraz mocniejszymi gwarancjami?
116. Rozwiązanie to wreszcie
przyniesie wielkie dobra, ponieważ związane z nim korzyści dotyczą
bezpośrednio wszystkich, a mianowicie poszczególnych ludzi, rodzin i
narodów, wreszcie całej rodziny człowieczej. Nie przebrzmiały jeszcze i
dźwięczą w uszach naszych ostrzegawcze słowa Naszego Poprzednika Piusa XII
na ten temat: "Przez pokój nic nie ginie, przez wojnę można utracić
wszystko" (60).
117. Wobec takiego stanu rzeczy My, którzy tu na ziemi
jesteśmy Namiestnikami Tego, który utrzymuje świat w istnieniu, Twórcy
pokoju, Jezusa Chrystusa, dając wyraz najgorętszemu pragnieniu całej
rodziny człowieczej i ożywieni ojcowską miłością do wszystkich ludzi,
uważamy za Nasz obowiązek prosić i błagać ludzi, zwłaszcza znajdujących
się u steru państw, aby nie szczędzili żadnych wysiłków, dopóki bieg spraw
człowieczych nie ustali się zgodnie z ludzkim rozumem i godnością.
118. Niech ludzie przodujący roztropnością i władzą badają wnikliwie,
w jaki sposób da się najrozsądniej ułożyć na całym świecie wzajemne
stosunki między państwami na zasadzie równowagi bardziej zgodnej z ludzką
naturą. Równowaga ta polega na wzajemnym zaufaniu, na szczerości układów,
na wiernym przestrzeganiu zawartych umów. Sprawa ta powinna być tak
wszechstronnie rozważana, aby mogła służyć za punkt oparcia do rozwinięcia
przyjacielskich, trwałych i jak najbardziej pożytecznych przymierzy.
119. My, z Naszej strony nie przestaniemy zanosić błagalnych modlitw
do Boga, aby swą pomocą z nieba zapewnił tym pracom pomyślność i owocność.
9. W wolności: poszanowanie i współdziałanie
120. Wzajemne stosunki między państwami powinny ponadto
układać się zgodnie z zasadą wolności. Na mocy tej zasady nie wolno
żadnemu narodowi niesprawiedliwie uciskać innych narodów lub bezpodstawnie
wtrącać się w ich sprawy. Wszystkie natomiast państwa winny nieść innym
pomoc w dochodzeniu do coraz pełniejszej świadomości ich obowiązków w
podejmowaniu nowych i pożytecznych poczynań oraz w samodzielnym wysiłku
przyczyniania się we wszystkich dziedzinach do ich własnego rozwoju.
10. Pomoc krajom znajdującym się na drodze rozwoju
gospodarczego
121. Wszystkich ludzi łączy wspólnota pochodzenia i
odkupienia Chrystusowego oraz wspólnota najwyższego celu; wszyscy zostali
powołani do udziału w jedności rodziny chrześcijańskiej. Dlatego w
encyklice Naszej Mater et Magistra wezwaliśmy państwa zamożniejsze do
świadczenia wszechstronnej pomocy tym krajom, które znajdują się na drodze
rozwoju gospodarczego (61).
122. Obecnie zaś stwierdzamy z wielką
pociechą, że te Nasze wezwania zostały szeroko podjęte. Wyrażamy też
nadzieję, że w przyszłości znajdą one jeszcze szerszy oddźwięk, tak że
państwa biedniejsze będą miały możność jak najszybciej rozwinąć swą
gospodarkę, a obywatele ich będą mogli żyć w sposób bardziej odpowiadający
ludzkiej godności.
123. Dobrze jest jednak wciąż na nowo przypominać,
że należy dopomagać narodom w taki sposób, aby wolność ich pozostawała
nienaruszona, i aby zdawały sobie one sprawę z tego, że same powinny
odgrywać główną rolę w dziele swego gospodarczego i społecznego rozwoju,
względnie, że na nich powinien spoczywać główny ciężar jego realizacji.
124. Poprzednik Nasz, niezapomnianej pamięci Pius XII, pozostawił na
ten temat mądrą naukę: "W nowym porządku opartym o zasady moralne nie ma
miejsca na naruszanie wolności, całości i bezpieczeństwa innych narodów,
jakakolwiek byłaby ich rozciągłość terytorialna albo zdolność obrony.
Jeżeli jest nieuniknionym, żeby wielkie państwa, z powodu większych
możliwości i potęgi, wytyczały drogę dla tworzenia grup ekonomicznych
między nimi a narodami mniejszymi i słabszymi, to nie mniej
niezaprzeczalnym jest prawo tychże narodów jak zresztą wszystkich, ze
względu na wspólne dobro, do uszanowania ich wolności politycznej, do
skutecznej ochrony ich neutralności, jaka im przysługuje według prawa
naturalnego i prawa narodów, do ochrony ich rozwoju ekonomicznego, bo
tylko w ten sposób będą mogły w całości osiągnąć dobro wspólne, dobrobyt
materialny i duchowy własnego ludu" (62).
125. Państwa zaś, które
osiągnęły wyższy stopień rozwoju, muszą przy udzielaniu różnorakiej pomocy
krajom mniej zamożnym zawsze szanować szczególne właściwości tych narodów
oraz cechy ich cywilizacji odziedziczonej po przodkach i wystrzegać się
wszelkich zamiarów panowania nad nimi. Przestrzeganie tego "przyczyni się
z pewnością znacznie do połączenia wszystkich państw jakby w jedną
wspólnotę, której poszczególni członkowie, świadomi swych praw i
obowiązków, mieliby na uwadze w równej mierze dobrobyt wszystkich krajów"
(63).
11. W miłości: rozwiązywanie sporów i doprowadzanie do
jedności
126. W naszych czasach ludzie przekonują się coraz
bardziej, że spory, jakie mogą powstawać między narodami, należy
rozwiązywać nie siłą zbrojną, lecz na drodze układów i porozumień.
127. Przekonanie to wywodzi się najczęściej ze zrozumienia straszliwej
siły niszczycielskiej współczesnej broni oraz z obawy przed powodowanymi
przez nią nieszczęściami i okropnymi zniszczeniami. Dlatego też w naszej
epoce potęgi atomowej byłoby nonsensem uważać wojnę za odpowiedni środek
przywrócenia naruszonych praw.
128. A jednak, niestety, widzimy
często, że narody ulegają strachowi, jakby jakiemuś najwyższemu prawu i
dlatego inwestują w zbrojenia ogromne fundusze. Twierdzą zaś - i nie mamy
powodu im nie wierzyć - że czynią to nie z chęci napaści, lecz
odstraszenia od agresji.
129. Mimo wszystko wolno jednak żywić
nadzieję, że narody poprzez ustalanie wzajemnych kontaktów i porozumień
dojdą do lepszego poznania łączących je więzów ludzkiej natury. Zrozumieją
dokładniej, że do podstawowych obowiązków, wypływających ze wspólnej im
natury, należy również liczenie się ze zwyczajami poszczególnych ludzi i
narodów w oparciu nie o strach, lecz o miłość. Przecież zadaniem miłości
jest doprowadzenie ludzi do szczerej i wielorakiej jedności serc i dzieł,
z której może spłynąć na nich bardzo wiele dobra.
IV.
STOSUNEK LUDZI I SPOŁECZNOŚCI PAŃSTWOWYCH DO
SPOŁECZNOŚCI ŚWIATOWEJ
1. Współzależność państw
130. Nowe osiągnięcia w dziedzinie nauki i techniki,
które będą miały wielki wpływ na kształtowanie moralności ludzkiej,
skłaniają ludzi ze wszystkich zakątków świata do coraz ściślejszej
wzajemnej współpracy oraz do zrzeszania się. Obecnie bowiem wzmogła się
znacznie wymiana nie tylko dóbr i zdobyczy nauki, ale także ludzi. Dlatego
zacieśniły się bardzo stosunki między obywatelami, rodzinami i pośrednimi
zrzeszeniami rozmaitych narodów; częściej też odbywają się spotkania
przywódców różnych państw. Równocześnie sytuacja gospodarcza jednych
krajów zaczyna zależeć coraz bardziej od sytuacji gospodarczej innych, i
to tak dalece, że narody zaczynają stopniowo tworzyć między sobą wspólnoty
gospodarcze, z połączenia zaś między nimi powstaje jakby jakiś
ogólnoświatowy ustrój gospodarczy. A wreszcie postęp społeczny, ład,
bezpieczeństwo i pokój w każdym państwie są z konieczności związane z tymi
samymi zjawiskami w innych państwach.
131. Niewątpliwie więc
poszczególne państwa nie mogą obecnie w oderwaniu od innych zaspokajać
należycie swych potrzeb i rozwijać się w sposób właściwy. Dobrobyt bowiem
i rozwój jednego kraju jest częściowo skutkiem, a częściowo przyczyną
dobrobytu i postępu wszystkich innych krajów.
2. Niewystarczalność obecnego systemu władzy
międzynarodowej dla realizacji ogólnoludzkiego dobra wspólnego
132. Żadna epoka nic zniszczy jedności wspólnoty
ludzkiej, która składa się przecież z ludzi obdarzonych tą samą godnością
przyrodzoną. Dlatego zawsze będzie żywa potrzeba - rodząca się z samej
natury człowieka - usilnej troski o dobro powszechne jako dotyczące całej
rodziny człowieczej.
133. W minionych czasach uważano, że rządcy
państw mogą wystarczająco dbać o powszechne dobro wspólne. Czynili to oni
albo za pośrednictwem swych przedstawicielstw dyplomatycznych lub też za
pomocą spotkań i narad najwybitniejszych członków swego narodu, czy
wreszcie przez porozumienia i układy. Stosowano tu sposoby i środki
określone bądź przez prawo naturalne, bądź też przez prawo narodów lub
wreszcie przez prawo wspólne wszystkim krajom.
134. Natomiast w
naszych czasach pewne formy stosunków międzynarodowych uległy dużym
przemianom. Z jednej strony z dobrem wspólnym wszystkich narodów wiążą się
nowe problemy ogromnej wagi, trudne i wymagające szybkiego rozwiązania.
Dotyczą one zwłaszcza zapewnienia bezpieczeństwa i pokoju na całym
świecie. Z drugiej strony, chociaż przywódcy poszczególnych państw
odbywają - jako posiadający jednakową władzę - coraz liczniejsze spotkania
i rozwijają badania, mające na celu znalezienie bardziej właściwych
środków prawnych, nie osiągają tego w sposób zadowalający. Nie wypływa to
z braku szczerej woli i gorliwości z ich strony, lecz z tego, że ich
władza jest pozbawiona odpowiedniej mocy.
135. W dzisiejszych więc
warunkach istnienia społeczności ludzkiej ani ustrój i forma życia
publicznego, ani też siła, jaką rozporządza we wszystkich krajach świata
władza publiczna, nie są w stanie zapewnić rozwoju wspólnego dobra
wszystkich narodów.
3. Władza publiczna a dobro wspólne
136. Jeśli zatem z jednej strony rozważy się starannie
samą naturę dobra wspólnego, a z drugiej istotę i działanie władzy
publicznej, to łatwo dostrzec, że istnieje między nimi konieczna
współzależność. Porządek moralny bowiem nie tylko domaga się istnienia
władzy publicznej dla kierowania rozwojem dobra wspólnego w
społeczeństwie, lecz także żąda, aby władza ta mogła tego rzeczywiście
dokonać. Dlatego instytucje publiczne w ramach których władza publiczna
istnieje, działa i realizuje swe cele - muszą mieć zapewnioną taką formę i
skuteczność działania, aby mogły prowadzić do wspólnego dobra drogami i
metodami odpowiednimi dla różnych warunków i okoliczności.
137. A
ponieważ obecnie ze wspólnym dobrem wszystkich narodów wiążą się
zagadnienia dotyczące wszystkich narodów, i ponieważ zagadnienia te może
rozwiązać jedynie jakaś władza publiczna, posiadająca i moc, i
organizację, i środki o równie wielkim zasięgu oraz obejmująca zakresem
swego działania cały świat - wynika z tego, że nawet z nakazu samego
porządku moralnego trzeba ustanowić jakąś powszechną władzę publiczną.
4. Zasady ustanowienia powszechnej władzy publicznej
138. Ta zaś władza powszechna, której zasięg winien
rozciągać się na cały świat i która powinna dysponować odpowiednimi
środkami, wiodącymi do powszechnego dobra wspólnego, musi być ustanowiona
w wyniku zgodnego porozumienia wszystkich narodów, a nie narzucona
przemocą. A to dlatego, że jeśli tego rodzaju władza ma spełniać
skutecznie swe zadania, to musi odnosić się jednakowo do wszystkich, nie
ulegać nigdy stronniczości i mieć na celu wspólne dobro narodów. Gdyby zaś
taka władza powszechna była narzucona przemocą przez silniejsze narody, to
można by żywić uzasadnioną obawę, że albo służyłaby ona korzyściom
niewielu, albo też pomijałaby sprawy jakiegoś narodu. To zaś naraziłoby na
szwank siłę i skuteczność jej działania. Chociaż bowiem narody różnią się
bardzo między sobą zasobnością w dobra materialne oraz sprzęt wojenny, to
jednak wszystkie starają się usilnie o posiadanie równych praw z innymi i
o poszanowanie godności ich własnego sposobu życia. Dlatego państwa
zupełnie słusznie nie podporządkowują się chętnie władzy bądź narzuconej
im przemocą, bądź też powołane do życia bez ich udziału, bądź wreszcie nie
uznanej przez nie dobrowolnie.
5. Zasady działania powszechnej władzy publicznej
139. Nie można właściwie ocenić ani dobra wspólnego
poszczególnych państw, ani powszechnego dobra wszystkich państw razem
wziętych, nie uwzględniając przy tym osoby człowieka. Dlatego też
powszechna władza publiczna musi się jak najbardziej troszczyć o uznanie
jego osobowych praw, otaczanie ich należnym poszanowaniem, nienaruszanie
ich i rzeczowe popieranie. Może zaś tego dokonywać albo sama przez się,
jeśli okoliczności tego wymagają, albo przez stworzenie na całym świecie
warunków pomagających rządom poszczególnych państw do łatwiejszego
pełnienia właściwych im obowiązków.
6. Zasada pomocniczości
140. Jak w poszczególnych państwach stosunki między
władzą publiczną i obywatelami, rodzinami oraz zrzeszeniami trzeba
regulować i kierować według zasady pomocniczości, tak i stosunki między
powszechną władzą publiczną a władzami publicznymi poszczególnych państw
należy oprzeć na tej samej zasadzie. Właściwym bowiem zadaniem tej
powszechnej władzy jest rozpatrywanie i rozstrzyganie spraw, mających
powiązanie z powszechnym dobrem wspólnym w dziedzinie gospodarczej,
społecznej i politycznej oraz w rozwoju nauki. Sprawy te posiadają wielkie
znaczenie, mają bardzo szeroki zasięg i są szczególnie palące; dlatego
nasuwają zbyt wiele trudności, aby mogły je pomyślnie rozwiązać rządy
poszczególnych państw.
141. Zadaniem tej władzy powszechnej nie jest
korygowanie czy kontrolowanie działań z zakresu kompetencji władz
publicznych poszczególnych państw. Ma ona natomiast starać się o
wytworzenie na całym świecie takich warunków, w których nie tylko władza
publiczna każdego państwa, lecz również poszczególni ludzie oraz
zrzeszenia będą mogły bezpieczniej wykonywać swe zadania, wypełniać
obowiązki i domagać się poszanowania dla swych praw (64).
7. Problemy Organizacji Narodów Zjednoczonych
142. Jak wszystkim wiadomo, 26 czerwca 1945 roku została
powołana do życia Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ), do której
dołączono następnie mniejsze organizacje złożone z członków mianowanych
przez władze publiczne różnych narodów, którym powierzono szczególnie
ważne zadania o zasięgu światowym. Dotyczą one spraw gospodarczych i
społecznych, nauki, wychowania i zdrowia publicznego. Najważniejszym
zadaniem Organizacji Narodów Zjednoczonych jest ochrona i umacnianie
pokoju między narodami oraz sprzyjanie i dopomaganie im w nawiązywaniu
przyjaznych stosunków, opartych na zasadach równości, wzajemnego
poszanowania oraz żywej współpracy we wszystkich dziedzinach działalności
ludzkiej.
143. Dalekowzrocznej zapobiegliwości Organizacji
zawdzięczamy uchwalenie w dniu 10 grudnia 1948 roku przez Zgromadzenie
Ogólne Narodów Zjednoczonych "Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka". We
wstępie do Deklaracji widnieje zapewnienie, że najgorętszym pragnieniem
wszystkich ludów i narodów jest rzeczywiste uznawanie i całkowite
przestrzeganie wszystkich praw i form wolności w niej wymienionych.
144. Nie uszło wprawdzie Naszej uwadze, że niektóre rozdziały tej
Deklaracji wzbudzają gdzieniegdzie pewne słuszne zastrzeżenia. Niemniej
jednak sądzimy, że Deklaracja jest pewnym stopniem i krokiem naprzód w
kierunku ustalenia prawnego i politycznego ustroju wszystkich istniejących
na ziemi narodów. Uznaje ona bowiem uroczyście u wszystkich bez wyjątku
ludzi godność osoby ludzkiej i potwierdza prawo każdego człowieka do
swobodnego poszukiwania prawdy, do postępowania według zasad uczciwości,
do wypełniania obowiązków sprawiedliwości, do domagania się poziomu życia
godnego człowieka oraz zatwierdza inne prawa z tymi się wiążące.
145.
Pragniemy więc gorąco, aby Organizacja Narodów Zjednoczonych umiała coraz
lepiej przystosowywać swą strukturę i posiadane środki do wielkości swych
zaszczytnych zadań. Oby jak najszybciej nadszedł czas, kiedy ta
Organizacja będzie w stanie bronić skutecznie praw ludzkiej osoby, które
wypływając bezpośrednio z godności osoby człowieka - są powszechne,
nienaruszalne i niezmienne. Pragniemy tego tym bardziej, że ludzie biorą
dziś coraz większy udział w życiu publicznym swych krajów, a wskutek tego
coraz pilniej śledzą przejawy życia międzynarodowego i coraz lepiej zdają
sobie sprawę, że są żywymi członkami powszechnej rodziny człowieczej.
V.
WSKAZANIA DUSZPASTERSKIE
1. Obowiązek uczestniczenia w życiu publicznym
146. W tym miejscu wzywamy ponownie Naszych Synów do
chętnego uczestniczenia w sprawach publicznych oraz do współdziałania w
zwiększaniu dobrobytu całej ludzkości i swoich krajów. Powinni oni
również, oświeceni światłem chrześcijaństwa i powodowani miłością, dążyć
do tego, aby instytucje gospodarcze, społeczne, naukowe i kulturalne nie
tylko nie przeszkadzały ludziom, lecz dopomagały im do stawania się coraz
lepszymi tak w porządku spraw przyrodzonych,jak i nadprzyrodzonych.
2. Potrzeba wiedzy naukowej, kwalifikacji technicznych,
przygotowania zawodowego
147. Aby jednak przepoić kulturę i cywilizację
prawdziwymi założeniami i zasadami chrześcijańskimi, nie wystarcza, żeby
Nasi Synowie korzystali tylko ze światła wiary i kierowali się zapałem w
szerzeniu dobra. Muszą oni ponadto wejść do instytucji kulturalnych i
cywilizacyjnych oraz od wewnątrz uczestniczyć skutecznie w ich pracach.
148. Ponieważ zaś współczesną kulturę i cywilizację charakteryzują
najdobitniej wynalazki naukowe i techniczne, dlatego nikt nie może włączyć
się w życie jakiejś instytucji publicznej, jeśli nie posiada właściwego
poziomu wiedzy i nauki, kwalifikacji technicznych oraz odpowiedniego
przygotowania do wykonywania swego zawodu.
3. Działanie syntezą elementów technicznych i wartości
duchowych
149. Wszystko to jednak na pewno nic wystarcza do tego,
aby warunki życia codziennego układały się w sposób bardziej ludzki. Muszą
one być kształtowane w oparciu o prawdę, kierowane sprawiedliwością, muszą
czerpać swą moc wzajemnej miłości ludzi do siebie i rozwijać się w
atmosferze wolności.
150. Aby urzeczywistnić skuteczność tych zasad,
muszą ludzie starać się o zachowanie w sprawach życia doczesnego praw im
właściwych i o przestrzeganie reguł, związanych z naturą danej rzeczy.
Winni oni także dostosować swe postępowanie do przykazań moralnych i
zgodnie z nimi postępować, zarówno przy korzystaniu z należnych im praw,
jak przy wypełnianiu swych obowiązków. Sam rozum wskazuje, że ludzie,
zachowując mądre rady i przykazania Boże, odnoszące się do naszego
zbawienia, i słuchając glonu sumienia, winni tak postępować w życiu
codziennym, aby sprawy z zakresu wiedzy, techniki i działalności zawodowej
zharmonizować w pełni z najwyższymi dobrami duchowymi.
4. Jedność między zasadami wiary i moralności a
działaniem
151. Jest również rzeczą oczywistą, że w krajach, które
od dawna przyjęły naukę chrześcijańską, instytucje cywilizacyjne znajdują
się wprawdzie w rozkwicie, mają w dziedzinie wiedzy i techniki wielkie
osiągnięcia oraz środki umożliwiające realizację wszelkich zamierzeń, ale
często zbyt słabo są przepojone duchem chrześcijańskim.
152. Rodzi się
więc słuszne pytanie, dlaczego tak się dzieje, skoro do ustalenia podstaw
tego rozwoju przyczynili się przeważnie i nadal przyczyniają się ci,
którzy uważają się za chrześcijan i rzeczywiście dostosowują, przynajmniej
częściowo, swe życie do zasad Ewangelii. Sądzimy, że ten stan rzeczy stąd
pochodzi, iż ludzie ci nie zestrajają swego postępowania z wyznawaną przez
siebie wiarą. Powinni oni dojść do takiego odnowienia w sobie jedności
wewnętrznej, aby działaniem ich kierowało zarazem światło wiary i siła
miłości.
5. Potrzeba wychowania religijnego i moralnego
153. Uważamy, że coraz częstszy u chrześcijan rozdźwięk
między wiarą religijną i postępowaniem wynika również z tego, że
wykształcenie ich w zakresie chrześcijańskiej moralności i nauki jest
niedostateczne. Zdarza się bowiem nawet często i w bardzo wielu miejscach,
że nie przykładają się do poznawania wiedzy religijnej tak, jak do
świeckiej. Wykształcenie przyrodnicze osiąga najwyższy poziom, a
wykształcenie religijne nie wykracza na ogól poza stopień elementarny.
Powstaje zatem paląca konieczność zapewnienia młodzieży wykształcenia
pełnego, jednolitego i udzielanego w taki sposób, aby rozwój religijny i
kształtowanie charakteru odbywało się równomiernie ze wzrostem wiedzy
naukowej i rozszerzającym się stale zakresem wykształcenia technicznego.
Ponadto młodzież powinna być zaprawiana do właściwego wypełniania
czekających ją zadań (65).
6. Potrzeba stałego wysiłku
154. Wypada tu jednak jeszcze przypomnieć, że wcale
niełatwo przychodzi rozeznać należycie istotny stosunek między
wydarzeniami życia ludzkiego, a zasadami sprawiedliwości, czyli - aby to
jasno wyrazić - w jakim stopniu i w jaki sposób realizować zasady i nakazy
doktryny w obecnych warunkach życia ludzkiego.
155. Określenie tego
stopnia i sposobu jest tym trudniejsze, że nasza epoka, która wymaga, aby
każdy wnosił swój czynny wkład w powszechne dobro wspólne, pobudza do
szybkiego działania. A ponieważ trzeba codziennie sprawdzać, w jaki sposób
można sprawy społeczne jeszcze bardziej dostosowywać do założeń
sprawiedliwości, niech Synowie Nasi nic uważają, że mogą przestać działać
i wypoczywać po przebytej drodze.
156. Wszyscy też ludzie powinni
sądzić, że to, czego dotychczas dokonali, jest jeszcze bardzo
niewystarczające i wobec tego stają przed nimi coraz większe i
poważniejsze zadania w odniesieniu do organizacji produkcji, zrzeszeń,
związków zawodowych, ubezpieczeń społecznych, oświaty, ustawodawstwa,
ustroju państwa, opieki zdrowotnej, wychowania fizycznego itp. Tego
wszystkiego oczekują nasze czasy, ponieważ ludzie po rozbiciu atomu i
wdarciu się w przestrzenie międzyplanetarne szukają nowych dróg,
prowadzących niemal w nieskończoność.
7. Współpraca katolików z niekatolikami w dziedzinie
spraw doczesnych
157. Zasady, jakie dotychczas wyłożyliśmy, wynikają bądź
z samej istoty rzeczy, bądź też najczęściej z porządku praw naturalnych.
Dlatego przy wprowadzaniu tych zasad w czyn, zdarza się często, że
katolicy współpracują w rozmaity sposób czy to z chrześcijanami,
odłączonymi od Stolicy Apostolskiej, czy też z ludźmi, stojącymi z dala od
wiary chrześcijańskiej, lecz kierującymi się rozumem i odznaczającymi się
naturalną prawością postępowania. "Gdy to się zdarza, ci, którzy chlubią
się mianem katolików, muszą jak najbardziej dbać o to, aby postępować
zawsze zgodnie z własnym sumieniem i nie uciekać się do takich
kompromisów, z powodu których bądź religia, bądź też nieskazitelność
obyczajów mogłyby ponieść szkodę. Równocześnie jednak winni przyjąć
postawę polną obiektywnej życzliwości dla poglądów innych, nie starać się
obracać wszystkiego na własną korzyść i okazywać gotowość do lojalnej
współpracy w dążeniu do osiągnięcia wspólnymi siłami tego, co albo jest
dobre z samej swej natury, albo też do dobrego prowadzi" (66).
158.
Słuszność zatem wymaga, aby zawsze odróżniać błędy od osób wyznających
błędne poglądy, chociażby ci ludzie kierowali się albo fałszywym
przekonaniem, albo niedostateczną znajomością religii lub moralności.
Człowiek bowiem żyjący w błędzie nic przestaje posiadać człowieczeństwa
ani nic wyzbywa się swej godności osoby, którą to godność zawsze trzeba
mieć na uwadze. Ponadto w naturze ludzkiej nigdy nie zanika zdolność do
przeciwstawiania się błędom i do szukania drogi wiodącej do prawdy. Nigdy
też w tych sprawach nie zabraknie człowiekowi pomocy najmędrszego Boga.
Dlatego też może się zdarzyć, że ten, kto dzisiaj nic rozumie wiary czy
też ulega błędnym poglądom, może później, oświecony światłem Bożym,
opowiedzieć się za prawdą. Jeśli zaś katolicy z racji spraw doczesnych
obcują z ludźmi, którzy pod wpływem fałszywych zasad bądź wcale nie wierzą
w Chrystusa, bądź też wierzą w Niego niewłaściwie, to może to stać się dla
tych ludzi okazją lub zachętą dojścia do prawdy.
159. Jest więc czymś
najzupełniej właściwym odróżniać wyraźnie od błędnych teorii
filozoficznych na temat istoty, pochodzenia i celu świata czy człowieka,
poczynania odnoszące się do spraw gospodarczych i społecznych,
kulturalnych czy też ustrojowych, nawet jeśli tego rodzaju poczynania
wywodzą się z tych teorii i z nich czerpią natchnienie. Gdy bowiem
ostateczne sformułowania teoretyczne nie są już zmieniane, to poczynania
te - właśnie dlatego, że dokonywane są w zmiennych warunkach - muszą być
od tych warunków w dużym stopniu zależne. Któż zresztą będzie twierdził,
że w tych poczynaniach, zwłaszcza jeśli są one zgodne z założeniami
zdrowego rozumu i stanowią wyraz słusznych dążeń ludzkich, nie może tkwić
nic dobrego i godnego uznania?
160. Dlatego może zdarzyć się niekiedy,
że pewne prace zespołowe, dotyczące problemów praktycznych, które uważano
dawniej za zupełnie bezcelowe, ocenia się teraz jako rzeczywiście owocne,
czy to już obecnie, czy też w przyszłości. Sprawę jednak oceny, czy
odpowiednia chwila już nadeszła, czy też nie, a ponadto ustalenie, jakimi
metodami i w jakim stopniu należy wspólnie dążyć do osiągnięcia
rzeczywistych korzyści w dziedzinie życia społeczno-gospodarczego, w
dziedzinie nauki czy administracji publicznej może rozstrzygnąć jedynie
roztropność, która kieruje wszystkimi cnotami rządzącymi życiem tak
jednostek, jak społeczności. Jeśli zaś idzie o katolików, podejmowanie
decyzji we wspomnianych powyżej sprawach należy przede wszystkim do tych,
którzy zajmują naczelne stanowiska w społeczeństwie, względnie w
wyliczonych poprzednio dziedzinach działania. Powinni oni jednak nie tylko
zachowywać zasady prawa naturalnego, lecz również przyjmować z uległością
podawaną przez Kościół naukę społeczną i słuchać zaleceń władz
kościelnych. Nie można przecież zapominać, że Kościół ma prawo i obowiązek
nie tylko bronić nauki wiary i moralności, lecz również występować
autorytatywnie wobec swych synów w sprawach dotyczących rzeczy doczesnych,
kiedy wyniknie potrzeba rozsądzenia, w jaki sposób należy wprowadzać tę
naukę w życie (67).
8. Działanie stopniowe
161. Nie brak ludzi o wspaniałym umyśle, którzy - gdy
zetkną się ze zjawiskami albo mało zgodnymi z założeniami sprawiedliwości,
albo całkowicie z nimi sprzecznymi - pragną gorąco wszystko naprawić z
taką gwałtownością, że wygląda to na przewrót ustrojowy.
162.
Chcielibyśmy zwrócić im uwagę, że w naturze z konieczności wszystko
rozwija się stopniowo; dlatego i w instytucjach ludzkich najlepsze wyniki
daje działanie spokojne i przeprowadzone od wewnątrz. O tym poucza
Poprzednik Nasz Pius XII w następujących słowach: "Nie przez przewrót
dawnego ustroju, lecz przez dobrze zorganizowany rozwój istniejącego stanu
rzeczy przychodzi ocalenie i sprawiedliwość. Zapalczywość bowiem wszystko
burzy i niczego nie buduje, rozpala namiętności i nigdy ich nie uspokaja.
A ponieważ sieje jedynie zniszczenie i nienawiść, nie może nigdy pogodzić
przeciwników ani skłonić ludzi i ugrupowań politycznych, aby z jak
największym nakładem pracy dokonali odbudowy pierwotnego stanu na ruinach
powstałych z niezgody" (68).
9. Wielkie zadania
163. Uważamy zatem, że do najważniejszych zadań ludzi
wielkodusznych należy zaprowadzenie - w oparciu o zasady prawdy,
sprawiedliwości, miłości i wolności - nowego układu stosunków społecznych
między poszczególnymi obywatelami - między obywatelami i ich państwami,
między samymi państwami oraz między poszczególnymi ludźmi, rodzinami,
zrzeszeniami i państwami z jednej strony, a społecznością ogólnoludzką z
drugiej. Nie ma zaiste szczytniejszego zadania nad wprowadzenie w ten
sposób prawdziwego pokoju wedle ustanowionego przez Boga porządku.
164. Do tych zatem ludzi, z pewnością zbyt nielicznych w stosunku do
istniejących potrzeb, lecz wielce zasłużonych dla ludzkości, zwracamy się
z należną im od Nas publiczną pochwałą, a zarazem z wezwaniem do wzmożenia
ich zbawiennych poczynań. Równocześnie zaś żywimy nadzieję, że do ludzi
tych przyłączy się wielu innych, zwłaszcza spośród chrześcijan,
ponaglonych świadomością swoich obowiązków i miłością. Wszystkim bowiem,
którzy opowiedzieli się za Chrystusem, przystoi jak najbardziej dołączyć
do tego zespołu i stać się w nim jakby iskrami światła, zarzewiem miłości
i zaczynem wspólnoty. Osiągną to tym pełniej, im ściślej będą zjednoczeni
z Bogiem.
165. Nie będzie pokoju w powszechnej społeczności ludzkiej,
jeśli nie zakorzeni się on głęboko w sercu każdego człowieka, to znaczy,
jeśli każdy nie zechce we własnym wnętrzu porządku nakazywanego przez
Boga. Dlatego św. Augustyn zwraca się do człowieka z następującym
pytaniem: "Czy duch twój chce być zdolny do przezwyciężenia twych
pożądliwości? Niech się podda temu, który go przewyższa, a zwycięży to, co
jest poniżej niego. Wtedy nastąpi w tobie pokój: prawdziwy, niezawodny i
pełen łaski. Jaki jest porządek tego pokoju? Bóg włada duchem, a duch
ciałem - trudno o lepszy porządek"(69).
10. Pokój prawdziwy
166. Wyłożona tu przez Nas nauka o sprawach tak bardzo
nękających obecnie społeczność ludzką i ściśle związanych z jej rozwojem,
wzbudziła w Naszym sercu wielkie pragnienie, którym pałają wszyscy ludzie
dobrej woli: aby na ziemi utwierdzał się pokój.
167. My, którzy - choć
w sposób nieudolny - jesteśmy Namiestnikiem Tego, którego Zwiastun,
proroczym natchnieniem wiedziony, nazwał "Księciem pokoju"(70), uważamy za
swój obowiązek poświęcić Nasze myśli, troski i siły dążeniu do wspólnego
dobra wszystkich. A jednak pokój jest pustym słowem, jeśli nie wiąże się
ściśle z takim układem stosunków społecznych, jaki, pełni wielkiej
nadziei, przedstawiliśmy w ogólnym zarysie w tej Naszej encyklice. Układ -
jak powiedzieliśmy - oparty na prawdzie, zbudowany według nakazów
sprawiedliwości, ożywiony i dopełniony miłością i urzeczywistniany w
klimacie wolności.
168. Jest to jednak rzecz tak wspaniała i wzniosła,
że człowiek, nawet pełen najlepszej woli, nie jest w stanie tego dokonać w
oparciu wyłącznie o swe własne siły. Konieczna jest bowiem pomoc samego
Boga, aby społeczność ludzka stała się możliwie najlepszym odbiciem
Królestwa Bożego.
169. Tak się składa, że podczas tych świętych dni
powinniśmy zwracać się z błagalnymi modlitwami do Tego, który przez ogrom
Swych cierpień i śmierć nie tylko unicestwił grzech - źródło i zarzewie
niezgody, nędzy, nierówności - lecz również przez przelanie Swej Krwi
przywrócił ród ludzki do łask Ojca Niebieskiego i obdarzył go pokojem: "On
bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części [ludzkości] uczynił
jednością, bo zburzył rozdzielający je mur - wrogość. A przyszedłszy
zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy blisko"(71).
170. W odprawianych podczas tych dni świętych obrzędach rozbrzmiewa
ten sam głos: "Powstawszy Jezus Pan nasz, stojąc pośrodku uczniów swoich
powiedział: Pokój wam, Alleluja - uradowali się uczniowie ujrzawszy
Pana"(72). Chrystus zatem przyniósł nam pokój i pokój pozostawił: "Pokój
zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję.
Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka" (73).
171. Módlmy się
więc gorąco do Boskiego Odkupiciela o pokój, jaki nam przyniósł. Niech On
sam usunie z serc ludzkich wszystko, co może ten pokój naruszyć, i niech
uczyni wszystkich świadkami prawdy, sprawiedliwości i miłości braterskiej.
Niech ponadto oświeci Swym światłem umysły przywódców narodów, aby
zapewniali obywatelom - wraz z należnym im dobrobytem - także i
wspanialszy dar bezpiecznego pokoju. A wreszcie niech Chrystus nakłoni
wolę wszystkich ludzi do zburzenia dzielącej ich zapory, do umocnienia
więzi wzajemnej miłości, do zrozumienia innych, do przebaczenia wreszcie
tym, którzy wyrządzili im krzywdę. Niech pod Jego działaniem i
przewodnictwem wszystkie narody połączy więź braterstwa i niech wśród nich
rozkwita i panuje bezustannie tak bardzo upragniony pokój.
172.
Pragnąc jak najgoręcej, Czcigodni Bracia, aby pokój ten ogarnął powierzone
wam owczarnie, dla dobra zwłaszcza ludzi najsłabszych, którym szczególnie
potrzeba pomocy i opieki, udzielamy z całego serca błogosławieństwa
apostolskiego wam samym, kapłanom należącym do kleru diecezjalnego i
zakonnego, zakonnikom i zakonnicom Bogu poświęconym i wszystkim
chrześcijanom, a zwłaszcza tym, którzy przyjmą wielkodusznie to Nasze
wezwanie. Dla wszystkich zaś ludzi prawdziwie dobrej woli, do których
również ta Nasza encyklika się zwraca, prosimy Boga Najwyższego o zdrowie
i pomyślność.
Dan w Rzymie u Św. Piotra w Wielki Czwartek dnia 11
kwietnia 1963 roku, piątego roku Naszego Pontyfikatu.
Jan XXIII
PRZYPISY:
1. Ps 8,1.
2. Ps 104(103), 24.
3.
Rdz 1,26.
4. Ps 8,6-7.
5. Rz 2,15.
6. Por. Ps 19 (18), 8-11.
7. Por. Orędzie radiowe Piusa XII wygłoszone w wigilię Bożego
Narodzenia 1942 r., AAS (1943) 9-24 oraz kazanie Jana XXIII z 4 stycznia
1963r., AAS 55(1963) 89-91.
8. Pius XI, Enc. Divini Redemptoris, AAS
29(1937) 78, nr. 52; Pius XII, Orędzie radiowe wygłoszone w dniu Zielonych
Świąt 1 czerwca 1941, AAS 33(1941) 195-205.
9. Por. Pius XII, Orędzie
radiowe wygłoszone w wigilię Bożego Narodzenia 1942 r., AAS 35(1943) 9-24.
10. Divinae Institutiones, 1 IV. C.28,2 - PL 6,535.
11. Libertas
praestantissimum, AAS 20(1887) 608.
12. Por. Pius XII, Orędzie radiowe
wygłoszone w wigilię Bożego Narodzenia 1942 r., AAS 35(1943) 9-24.
13.
Por. Pius XI, Enc. Casti Connubii, AAS 22(1930) 539-592 oraz Orędzie
radiowe wygłoszone w wigilię Bożego Narodzenia 1942 r., AAS 35(1943) 9-24.
14. Por. Pius XII, Orędzie radiowe wygłoszone w dniu Zielonych Świąt
dnia 1 czerwca 1941, AAS 33(1941) 201,(nr 14).
15. Por. Leon XIII,
Enc. Rerum novarum, ASS 23 (1890/91) 660-661, (nr 33).
16. Por. Jan
XXII, Enc. Mater et Magistra, AAS (1961) 422, (nr 91-93).
17. Orędzie
radiowe wygłoszone w dniu Zielonych Świąt dnia 1 czerwca 1941, AAS 33
(1941) 201, (nr 13).
18. Enc. Mater et Magistra, AAS 53(1961) 428, (nr
112).
19. Tamże, s. 430, (nr. 119-120).
20. Enc. Rerum novarum,
AAS 23(1890/91)663-669, (nr 36-43); Pius XI, Qudragesimo anno, AAS
23(1932) 199-200, (nr.29-37); Pius XII, Enc. Sertum laetitiae, AAS
31(1939) 635-644.
21. Por. AAS 53(1961) 430, (nr 59-67).
22. Por.
Pius XII, Orędzie radiowe wygłoszone w wigilię Bożego Narodzenia 1952 r.,
AAS 45(1953) 33-46.
23. Orędzie radiowe wygłoszone w wigilię Bożego
Narodzenia 1944 r., AAS 37(1945) 12.
24. Orędzie radiowe wygłoszone w
wigilię Bożego Narodzenia 1942 r., AAS 35(1943)21, (nr 35).
25. Ef
4,25.
26. Por. Pius XII, Orędzie radiowe wygłoszone w wigilię Bożego
Narodzenia 1942 r., AAS 35(1943) 14, (nr 7).
27. STh., I-II, q 19, a
4; por. a 9.
28. Rz 13,1
29. In Epist. Ad Rom., c. 13, vv.1-2,
homil. 23 - PG 60,615.
30. Leon XIII, Enc. Immortale Dei, ASS 18(1885)
162.
31. Orędzie radiowe wygłoszone w wigilię Bożego Narodzenia 1944
r., AAS 37(1945) 15.
32. Por. Leon XIII, Enc. Diuturnum illud, ASS
14(1881) 6.
33. Tamże, s. 9 oraz Leon XIII, Enc. Immortale Dei, ASS
18(1885) 168.
34. Dz 5,29.
35. STh I-II, 93,3 ad 2; por. Pius XII,
Orędzie radiowe wygłoszone w wigilię Bożego Narodzenia 1944 r., AAS
37(1945) 5-23.
36. Por. Leon XIII, Enc. Doiturnum illud, ASS 14(1881)
4-5; Pius XII, Orędzie radiowe wygłoszone w wigilię Bożego Narodzenia 1944
r., AAS 37(1945) 5-23.
37. Por. Pius XII, Orędzie radiowe wygłoszone w
wigilię Bożego Narodzenia 1942 r., AAS 35(1943) 13, (nr 13); Leon XIII,
Enc. Immortale Dei, ASS 18(1885) 162.
38. Por. Pius XII, Enc. Summi
Pontificatus, ASS 31(1939) 412-453, (nr 35-40).
39. Por. Pius XI, Enc.
Mit brennender Sorge, AAS 29(1937) 159, (nr41) oraz Enc.Divini
Redemptoris, tamże, s. 65-106.
40. Enc. Immortale Dei, ASS 18(1885)
163.
41. Por. Rerum novarum, ASS 23(1890/91) 656, (nr 27).
42.
Por. Pius XII, Enc. Summi Pontificatus, AAS 31(1939) 433, (nr 42 i
następne).
43. Tamże, AAS 53(1961) 417, (nr 65).
44. Pius XI, Enc.
Quadragesimo anno, AAS 23(1931) 215, (nr 118).
45. Pius XII, Orędzie
radiowe wygłoszone w dniu Zielonych Świąt 1 czerwca 1941, AAS 33(1941)
200, (nr 11).
46. Por. Pius XI, Enc. Mit brennender Sorge, AAS
29(1937) 158-160; (nr 39-43); Enc. Divini Redemptoris, AAS 29(1937) 79,
(nr 30); Orędzie radiowe wygłoszone w wigilię Bożego Narodzenia 1942 r.,
AAS 35(1943)9-24.
47. Por. Pius XI, Enc. Divi redemptoris, AAS
29(1937) 81, (nr 31-32); Pius XII, Orędzie radiowe wygłoszone w wigilię
Bożego Narodzenia 1942 r., AAS 35(1943) 9-24.
48. Jan XXIII, Enc.
Mater et Magistra, AAS 53(1961) 415, (nr 55).
49. Por. Pius XII,
Orędzie radiowe wygłoszone w wigilię Bożego Narodzenia 1942 r., AAS
35(1943) 21, (nr.36).
50. Por. Pius XII, Orędzie radiowe wygłoszone w
wigilię Bożego narodzenia 1944 r., AAS 37(1945) 15-16.
51. Por. Pius
XII, Orędzie radiowe wygłoszone w wigilię Bożego Narodzenia 1942 r., AAS
35(1943) 13,14, (nr 14).
52. Por. Leon XIII, List Apost. Annum
ingressi, Acta Leonis XIII, 23, 1902-1903, 52-80.
53. Mdr 6,1-3.
54. Pius XII, Orędzie radiowe wygłoszone w wigilię Bożego Narodzenia
1941 r., AAS 34(1942) 16, (nr 12).
55. Por. Pius XII, Orędzie radiowe
wygłoszone w wigilię Bożego Narodzenia 1940 r., AAS 33(1941) 5-14.
56.
De De civitate Dei, lib. IV, c. 4 PL 41, 115; por. Pius XII, Orędzie
radiowe wygłoszone w wigilię Bożego Narodzenia 1939 r., AAS 32(1940) 5-13.
57. Por. Pius XII, Orędzie radiowe wygłoszone w wigilię Bożego
Narodzenia 1941 r., AAS 34(1942) 10-21, (nr 14).
58. Por. Jan XXIII,
Enc. Mater et Magistra, AAS 53(1961) 439, (nr 155 i następne).
59.
Pius XII, Orędzie radiowe wygłoszone w wigilię Bożego Narodzenia 1941 r.,
AAS 34(1942) 17, (nr 16); Benedykt XV, Wezwanie do przywódców krajów
uczestniczących w wojnie z dnia 1 sierpnia 1917 r., AAS 9(1917) 418.
60. Pius XII, Orędzie radiowe z dnia 24 sierpnia 1939 r., AAS 31
(1939) 334.
61. AAS 53(1961) 440-441, (nr 155 i następne).
62.
Pius XII, Orędzie radiowe wygłoszone w wigilię Bożego Narodzenia 1941 r.,
AAS 34(1942) 16-17, (nr 13).
63. Jan XXIII, Enc. Mater et Magistra,
AAS 53(1961) 443, (nr 174).
64. Por. Pius XII, Przemówienie do
uczestników zjazdu męskiej młodzieży włoskiej Akcji Katolickiej w Rzymie,
wygłoszone 12 września 1948 r., AAS 40(1948) 412.
65. Por. Jan XXIII,
Enc. Mater et Magistra, AAS 53(1961) 454, (nr 227 i następne).
66.
Tamże, s. 456, (nr.239).
67. Tamże, s. 457,(nr 239); por. Leon XIII,
Enc. Immortale Dei, ASS 18(1885) 178; Pius XI, Enc. Ubi arcano, AAS
14(1922) 698; Pius XII, Przemówienie do delegatek Międzynarodowego Związku
Stowarzyszeń Kobiet Katolickich uczestniczek Światowego Kongresu z dnia 1
września 1947 r., AAS 39(1947) 486.
68. Pius XII, Przemówienie do
uczestników Kongresu robotników włoskich, który odbył się w Rzymie w dniu
Zielonych Świąt 13 czerwca 1943, AAS 35(1943) 175.
69. Miscellanea
Augustiana. Św. Augustyn, Sermones post Maurinos reperti, Roma 1930, 633.
70. Por. Iz9,5.
71. Ef 2,14,17.
72. Respons z Jutrzni w piątek
po Wielkanocy.
73. J 14,27.
Adiustacja tekstu: Grzegorz Kulik.
Numeracja na
podstawie tekstu zamieszczonego w książce:
Dokumenty nauki społecznej
Kościoła,
Cz. 1, red. nauk. Marian Radwan, Rzym - Lublin 1996, s.
361-401.